Krzysztof Koszela, lider jednego ze związków zawodowych działających w Kaliskich Linii Autobusowych we wtorek został uniewinniony od -->>stawianych mu zarzutów<<--. W prywatnym akcie oskarżenia prezesi KLA zarzucili Koszeli to, że pomówił i naraził kierownictwo KLA na utratę zaufania potrzebnego dla piastowania tego stanowiska. Sprawa dotyczyła wypowiedzi, których Koszela udzielił lokalnym mediom na temat kondycji spółki.

"Zawsze wierzyłem w niezawisłość polskiego prawa" - powiedział w rozmowie z Radiem Centrum Krzysztof Koszela, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej RP w KLA: "Sędzia uznał, że nie ma podstaw do tego, by uznać iż działałem celowo i z pobudek osobistych. Nie używałem, żadnych inwektyw. Opierałem się tylko i wyłącznie na faktach. Występowałem nie jako Koszela, tylko lider jednego ze związków zawodowych."

Wyrok nie jest prawomocny. "Złożymy wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie i podejmiemy stosowne działania, zarówno w tej sprawie jak i w -->>sprawie poniedziałkowej"<<-- (wyrok nakazujący przywrócenie do pracy odowłanego prezesa KLA Marka Matuszewskiego - przyp. red.)- powiedział Radiu Centrum Filip Żelazny, wiceprezes KLA.

wojtysrc.fm