Police in Kalisz
21 st. 2011 - 14:41 – red. wydania: sadowska@rc.fm
Języka angielskiego uczą się funkcjonariusze kaliskiej policji. Cel - to "Euro 2012", bo kurs skierowany jest właśnie do policjantów, którzy będą zaangażowani w zabezpieczenie Mistrzostw. Zajęcia odbywają się w ramach projektu, realizowanego przez wielkopolską policję z funduszy unijnych.
"Ma on na celu podniesienie kompetencji kadr służb publicznych" - powiedział Sebastian Taranek, oficer prasowy kaliskiej policji.
"W tym kursie w całej Wielkopolsce bierze udział blisko 500 policjantów, a w Kaliszu jest to 10 osób. Wszyscy uczestniczą w kusie języka angielskiego. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu, po jednej godzinie lekcyjnej. Cały kurs przewiduje 240 godzin lekcyjnych. Oczywiście policjani nie płacą za ten kurs, bo jest on finansowany z funduszy unijnych" - wyjaśnia Taranek.
"Angielski jest językiem uniwersalnym i często przydaje się w pracy. Ja już miałem możliwość wykorzystać ten język, bo prowadziłem wywiad. Jestem pewny, że po ukończeniu tego kursu, jak wyjadę za granicę będę protrafił się porozumieć w języku angielskim." - dodaje starszy sierżant Marcin Raczkowski, z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Cały kurs zakończy się w pierwszym kwartale 2012 roku. 100 osób, które osiągną najlepsze wyniki z wewnętrznych egzaminów semestralnych, po zakończeniu szkolenia będą mogły przystąpić do międzynarodowego egzaminu językowego.
Na ten cel policji udało się pozyskać dofinansowanie w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
marciniakrc.fm
Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).
Komentarze
Tak dwa komentarze ponizej
Tak dwa komentarze ponizej sa typowym przykladem zrzedzenia rodakow... A poza tym Czytajcie troche ze zrozumieniem zanim cos napiszecie i sie wyglupicie... Cel - Euro 2012 czyli obsluga Mistrzostw Europy. Zakres tego obejmuje pomoc obcokrajowcom a nie prowadzenie z nimi dlugich debat. Poza tym 240 godzin prowadzonych przez odpowiednio wykwalifikowane osoby w odpowiedni sposob, przy uzyciu odpowiednich metod i technik i w konkretnym celu nie jest iloscia ani mala ani duza. Trzeba tylko chciec i nie narzekac. Pozdrowienia dla kumatych. Stop maruderom internetowym.
Dlaczego 2 poniższe
Dlaczego 2 poniższe komentarze są tak narzekające? Policja nie znałaby języka angielskiego na EURO, byłby problem. Teraz będzie się uczyć, to krytyka. Panowie/Panie trochę więcej wyrozumiałości! :)
Hehe dwie godziny tygodniowo
Hehe dwie godziny tygodniowo a caly kurs 240 godzin i oni chcą "sie nauczyć" języka. Tylko policja mogła wymyślić coś takiego. Płynne opanowanie jezyka obcego w mowie i piśmie wraz z wszelkimi jego tajnikami jak idiomy, różnice terytorialne, język techniczny itd. to ciężka a jednocześnie piekna praca przez wiele lat i codzienna nauka. W przeciwnym razie można się najwyzej ośmieszyć.
Czyli przez dwa lata po dwie
Czyli przez dwa lata po dwie godziny lekcyjne w tygodniu.
"Jestem pewny, że po ukończeniu tego kursu, jak wyjadę za granicę będę potrafił się porozumieć w języku angielskim." - dodaje starszy sierżant Marcin Raczkowski, z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Tak, oczywiście. Po dwóch latach to można co najwyżej zamówić znaczek, czy hamburgera za granicą i nic więcej, ewentualnie krzyknąć, że nie wolno tego robić, bo do "pierdla".
Oczywiście kurs pewnie będzie prowadzony stricte policyjnie, czyli wyrażenia które będą potrzebne do opanowania tłumu, czy wytłumaczenia gdzie kto ma iść, aby coś załatwić i to wszystko. W tym względzie ma on jak największy sens i popieram całkowicie, lecz później policjant nie powinien spoczywać na laurach i dalej samodzielnie sobie przypominać, by nie zapomnieć.
Niestety za granicę nie polecam jechać aby sobie porozmawiać, jednak spytać o coś się da.
Ogólnie bardzo mi się podoba taki kurs.