Noc, godz. 24.00, a sygnalizacja świetlna na większości kaliskich skrzyżowań jest włączona - to nie podoba się niektórym kaliskim radnym. Zdaniem Bogdana Nowackiego to zbędne ograniczanie ruchu, które bezpieczeństwa jazdy nie poprawia.
Jak twierdzi, na większości kaliskich krzyżówek, światła w nocy powinny być wyłączone. O to radny apelował na ostatniej sesji.
"Polacy są chyba przyzwyczajeni do tego, że lubią sobie sami stwarzać problemy, reguły zasady, które będą nas w jakiś sposób ukierunkowywały. Zastanawiam się, co jest przyczyna, że o godz. np. 20.00, 21.00, 22.00 - tak mógłbym po kolei wymieniać, wszystkie światła są włączone. Co jest przyczyną, że o godz. 23.00, pusta ulica, a ja stoję na czerwonym świetle. Przecież to jest, że tak powiem, samemu sobie, ograniczanie ruchu"
Prezydent Janusz Pęcherz zgadza się z opinią radnego, ale tylko częściowo. I tłumaczy, że czerwone światło na skrzyżowaniu w nocy ogranicza kierowców pędzących z nadmierną prędkością.
"Też czasami się zastanawiam, jak jadę i mam czerwone światło i muszę stanąć, ale przynajmniej wiem, że muszę zwolnić. W przeciwnym razie mam swobodę ruchu, wyjadę na Wrocławską to tam mnie już nikt nie zatrzyma, tylko fotoradar, ale co najwyżej mignie. Zatrzymać też nie zatrzyma, jeżeli jadę tam nocą, rozpędzonym, dobrym pojazdem"
Mimo wszystko władze miasta przeanalizują, czy włączona w nocy sygnalizacja jest potrzebna na kaliskich skrzyżowaniach. Światła będą włączone na pewno na tych krzyżówkach, na których najczęściej dochodzi do wypadków i na których jest zła widoczność. Do takich z pewnością należy zbieg ulicy 3 Maja i Placu Kilińskiego. Tam nawet w nocy na czerwonym świetle trzeba będzie się zatrzymać.