Plakaty przeszkadzają

"Czy potrzeba wypadku aby ktoś w końcu zaczął myśleć"? Pyta zbulwersowany słuchacz Radia Centrum?

 

Chodzi o plakaty wyborcze, które ograniczają widoczność m.in. na skrzyżowaniu ulic Skarszewskiej i Sikorskiego w Kaliszu.

Co na to kaliski Zarząd dróg miejskich? "Już dwa razy wysyłaliśmy pisma do komitetów z prośbą o uporządkowanie tych newralgicznych punktów, prosiliśmy także, żeby -->> komitety dostosowały się do zaleceń <<--, które były wydane wcześniej. W piątek jeszcze raz sprawdzaliśmy jak wygląda sytuacja na Skarszewskiej/Sikorskiego.

Była radna kaliska Iwona Michniewicz zwraca uwagę na znaki, które są prawie pozasłaniane plakatami: "Znaki drogowe to nasze bezpieczeństwo!!! Służą kierowcom, pieszym (miejscowym i przyjezdnym) i co? I nic. W Kaliszu są pozasłaniane, odwracają uwagę ... Wczoraj niemal zderzyłam się z innym samochodem na moim osiedlu, bo pan zagapił się na plakaty i nie zauważył w lustrze nadjeżdżającej Michniewiczowej - bo na lustrze wisi pani Spychalska i pan Kołaciński. Bardzo Państwu dziękuję!! Przeżyłam chwile grozy - podobnie jak starszy, 'zagapiony' pan" - napisała do redakcji Iwona Michniewicz.

"Plakaty powinny wisieć w miejscach wcześniej przez nas wskazanych. Nie wydawaliśmy żadnych zezwoleń na wieszanie plakatów na znakach i sygnalizacji świetlnej. Interweniujemy w tej sprawie do komitetów, niestety odzew jest znikomy" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Gałka.

Zdjęcia: Iwona Michniewicz 

    

 

A to skrzyżowanie Skarszewska/Al. Generała Sikorskiego

wojtysatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

A glupi narod nie rozumie,

A glupi narod nie rozumie, ze jak ktos zaslania widocznosc na skrzyzowaniu to kierowcow i pieszych (wyborcow) ma w nosie i nie obchodzi go ich bezpieczenstwo. Ciemna masa jak zwykle da soba manewrowac i wciskac sobie kit.

No proszę plastusiowy

No proszę plastusiowy piotruś - naczelny radyjka prymityw i zakompleksiony człowieczek (?) usunął komentarz dotyczący kandydata PiS do Sejmiku. Biedny chowający sie pod łóżko i moczący sie w majtki chłopiec. Wyjdź z cienia ... piotrusiu!

piotruś "beknie"

piotruś "beknie" publikował sondaże po północy. Nawet małpy myślą sprawniej od niego. Cóż, biedny zatrzymał się na etapie homo erectus!

przy skrzyżowaniu ul.Asnyka

przy skrzyżowaniu ul.Asnyka z ul.Polną, aby skręcić w lewo w ul.Polną w ogóle nie widać samochodów nadjeżdżających od ul.Legionów gdyż naprzeciwko Żabki na słupie wiszą plakaty i to na dole, tak że kierowcy mają zasłonioną widoczność. Jak się nie mylę to plakaty PO Kto wydaje takie pozwolenia?

Chciałbym zaśpiewać

Chciałbym zaśpiewać piosenkę wyborczą, z dedykacją dla miejscowego SLD i PIS. No to zaczynam: "Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie...". Zostało Wam już tylko dwa dni do stwierdzenia śmierci politycznej w Kaliszu. blehehehehehehehehe

Cytat: ... "Wczoraj niemal

Cytat: ... "Wczoraj niemal zderzyłam się z innym samochodem na moim osiedlu, bo pan zagapił się na plakaty i nie zauważył w lustrze nadjeżdżającej Michniewiczowej - bo na lustrze wisi pani Spychalska i pan Kołaciński. Bardzo Państwu dziękuję!! Przeżyłam chwile grozy - podobnie jak starszy, 'zagapiony' pan" - napisała do redakcji Iwona Michniewicz."...
Najwyraźniej obaj Państwo są bardziej interesujący niż Pani i jej śmieszne małe autko.
A tak na poważnie, to mała stłuczka na pewno podreperowałaby Pani budżet domowy :)
Proszę dalej grabić swój ogródek, a nie ......

Czekałam na podobny

Czekałam na podobny komentarz od kolejnego osobnika, który umie tylko ośmieszać i krytykować, ale nie ma już odwagi, żeby się podpisać (jeden z takich nawet kandysuje do Rady Miasta z listy PO). Łamanie prawa to dla takich jak Pan - atrakcja (tak jak atrakcyjni sa kandydaci wiszący na znaku drogowym). Gratuluję.
Iwona Michniewicz (nie mam małego, śmiesznego autka i nie potrzebne mi wsparcie budżetu wyciągane z firmy ubezpieczeniowej - być może w przeciwieństwie do Pana)

kandysuje - proszę o

kandysuje - proszę o zapoznanie mnie z interpretacją tego słowa.
Ponadto czuję się urażona, jako mieszkanka tego osiedla, na którym zrobiła Pani jedno ze zdjęć.

To oczywista literówka -

To oczywista literówka - proszę zerknąć na klawiaturę. Gdy ktoś szybko pisze - często popełnia takie drobne błędy 'd' leży w siąsiedztwie 's' i zostało przypadkiem wciśnięte. Na laptopie klawiatura jest jeszcze mniejsza, więc o taki błąd łatwiej. Wystrczające wytłumaczenie? A powodu urazy ze względu na wykonane zdjęcie zupełnie nie mogę zrozumieć. Niech pani 'John' obrazi się na tych, którzy bezprawnie zawisili swoje plakaty - to przynajmniej będzie uzasadnione.

Oczywiście, wiszą to

Oczywiście, wiszą to nagana tylko. Kara za każdy plakat powieszony bez zgody i dodatkowo, jeżeli nie będą ściągnięte, to naliczane kolejne za zwłokę i zaraz by był porządek.
Normalnego obywatela za takie coś by ścigali od razu...

Od samego początku

Od samego początku wieszania "chłopców plakatowców", gdzie tylko się da, byłam przeciwna temu procederowi, co wyraziłam w jednym z komentarzy - niestety to nie wszystko, od kilku dni codziennie mam zapychaną skrzynkę pocztową na klatce schodowej i obwieszaną klamkę od drzwi mieszkania ulotkami. Wczoraj razem z ulotkami wyborczymi o mały włos wyrzuciłabym bardzo ważny list. Dlatego wydrukowałam (dużymi i wytłuszczonymi literami) i nakleiłam na skrzynce hasełko (co prawda nie wyborcze): "Proszę nie wrzucać ulotek do skrzynki pocztowej. Dziękuję!". Wracam dziś do domu, otwieram skrzynkę na listy i cóż - leżą tam sobie "smutasy" z PO - chyba dali zarobić analfabetom. I właśnie to przesądziło, że na pewno nie zagłosuję na żadnego z kandydata tej partii. Oni mojego wyboru nie uszanowali.
Całe szczęście, że wreszcie te wybory miną i może do Świąt Bożego Narodzenia uda się tę radosną twórczość komitetom wyborczym usunąć - oby tylko z takim zapałem sprzątały, jak wieszały. Zobaczę, która z partii najprędzej weźmie się za porządki. Powinno to być PO, bo oni najprędzej się rozwieszali. Pożyjemy, zobaczymy.
A jak się cieszę, że po wyborach wreszcie program RC nie będzie przerywany ogłoszeniami komitetów wyborczych - mam już dość tych ciągłych obietnic i zapewnień - wolę czyny. Przyznaję, że w tym tygodniu włączałam RC tylko na wiadomości lokalne i program z p. Szelągiem.

Kochani ja dzwoniłam do

Kochani ja dzwoniłam do straży miejskiej w dniu kiedy pojawiły się one na barierkach i powiedziano mi,że już tam raz byli i zdjęli i że wyślą kolejny patrol do usunięcia tego.Z przykrością stwierdzam,że jechałam tamtedy na drugi dzień i nic sie nie zmieniło.Chyba zobaczyli,ze największe zagrozenie stwarza plakat pana Pęcherza i przestraszyli się.Jadąc osobówką od strony Skarszewskiej- to tragedia pewna.