Tragedia w Tłokini Wielkiej w gminie Opatówek. W środowe późne popołudnie, po powrocie ze szkoły do domu, 12-letnia Kasia ujrzała leżące w kałużach krwi matkę i babcię. Wezwane na miejsce pogotowie stwierdziło, że 44-letnia kobieta nie żyje. 80-latka zmarła krótko po przewiezieniu do szpitala.

Na miejscu tragedii do rana pracowała policja i prokurator. Był też reporter Radia Centrum - Paweł Figiel.

Nadal trwają szczegółowe oględziny domu i obejścia. Wszystko wskazuje na morderstwo. Policja jest bardzo wstrzemięźliwa w komentarzach. "Na chwilę obecną prowadzimy czynności dochodzeniowo śledcze" - powiedział w środowy wieczór Radiu Centrum obecny na miejscu komendant kaliskiej policji Mirosław Ścisły.

Jak powiedzieli Radiu Centrum okoliczni mieszkańcy, w niedużym drewnianym domku w którym wydarzyła się tragedia, mieszkały jedynie obie kobiety i dziecko. "To były bardzo spokojne osoby, niekonfliktowe, niezamożne. Jeszcze we Wszystkich Świętych były razem na miejscowym cmentarzu" - mówili wstrząśnięci sąsiedzi.

Osierocona dziewczynka pozostaje pod opieką psychologa. "Sytuacja dziecka, tej 12-letniej dziewczynki, jest szczególna. Trudno w tym przypadku mówić o jakiejkolwiek rutynie w działaniu, dlatego że podobnych zdarzeń - z czego akurat należy wyrazić ogromne zadowolenie - nie ma zbyt wiele. Policja natychmiast podjęła działania w celu zapewnienia temu dziecku opieki psychologicznej, a dalsze działania w tym zakresie będą sukcesywnie podejmowane także przez prokuraturę. W takich sytuacjach istnieje pewna określona, standardowa procedura postępowania, jednak każda sytuacja musi być z kolei traktowana zupełnie indywidualnie przy uwzględnieniu szczególnych okoliczności zdarzenia" - dodaje prokurator Walczak.

Dochodzenie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Kaliszu.

"Sekcje zwłok zostały przeprowadzone w czwartek około południa - prokuratura czeka jeszce na opinie biegłych w tej sprawie"- powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim: "Na miejscu ujawnienia zwłok zostały przeprowadzone działania, mające na celu dokonanie ich oględzin. Zwłoki zostały zabezpieczone, żeby można było przeprowadzić sekcję. Na ciele obu kobiet znajdują się liczne rany rąbane. Obecnie trwa dochodzenie, które ma ustalić dokładne okoliczności i czas śmierci obu kobiet. Na tym etapie postępowania nie można ujawniać bliższych informacji w tej sprawie."

Więcej informacji - na bieżąco na antenie Radia Centrum.