Koniec niezdrowej żywności w sklepikach szkolnych zapowiadają władze powiatu kaliskiego. I na zapowiedziach się nie kończy, bo właśnie rozpoczęto akcję informacyjną. Dzisiaj w Starostwie Powiatowym w Kaliszu odbyło się spotkanie z dyrektorami szkół i przedstawicielami rad rodziców. Zdaniem starosty Krzysztofa Nosala, trzeba czasu na zmianę towaru na półkach szkolnych sklepików. Ale to da się zrobić.

"Dla mnie sprzedaż chipsów ziemniaczanych w sklepikach szkolnych jest nieporozumieniem. Bo sklepik szkolny nie jest tylko miejscem, gdzie ten uczeń ma zaspokoić głód, ale jest to też miejsce, gdzie powinno się promować zdrowy styl życia i te właśnie nawyki żywieniowe"

"Statystyki biją na alarm. Jedna trzecia dzieci wychodzi do szkoły bez pierwszego śniadania. Dzieci nie spożywają owoców w ciągu dnia, nie spożywają warzyw, już nie mówiąc o aktywności ruchowej, która jest tragiczna. Około 70 procent młodzieży nie ma żadnego systematycznego ruchu."

- ostrzega Barbara Gogolewska z kaliskiego Sanepidu. Dodajmy, że w akcję starostwa włączyła się również inspekcja sanitarna. Z kolei Bronisław Krakus - znany w regionie działacz sportowy obiecał przeprowadzenie w szkołach akcji promujących jazdę na rowerze. Natomiast rodzima firma "Paula" obiecuje pomoc we wprowadzaniu do sklepów crispów warzywnych i owocowych. Pieniądze z nagrody na najbardziej innowacyjną firmę przeznacza właśnie na współpracę ze szkołami. Teraz starostwo czeka na odzew ajentów szkolnych sklepików i na mądre decyzje dyrekcji szkół.

jaskorc.fm