Miało być lepiej - Kaliskie Linie Autobusowe dały pasażerom możliwość korzystania z nowoczesnego systemu opłat za przejazdy. Jednak osoby korzystające z usług KLA skarżą się na awarie czytników kart zamieszczonych w autobusach. "To skandal" - mówi Bożena Żelazna - pasażerka, która z problemem zgłosiła się na naszą radiową linię interwencyjną.

"Wchodząc do autobusu odbiłam kartę. Troszkę mnie zdziwiło, że światełko się nie zapaliło, ale sygnał był. Podszedł do mnie kontroler, poprosił o kartę i powiedział, że karty nie odbiłam. Ja zapewniałam, że odbijałam - sygnał był, tylko mnie zastanawiało, że światełka nie było. On jednak wypisał mi mandat. Powiedziałam, aby mi nie wypisywał, bo ja nie czuję się winna. Poszłam do KLA wyjaśni ć sprawę mandatu".

Kaliskie Linie Autobusowe zapewniają, że każda reklamacja jest rozpatrywana indywidualnie. "W tym przypadku będzie tak samo. Sprawdzimy, jak rzeczywiście wyglądała sytuacja. Karty elektroniczne są nowością dla pasażerów i to najczęściej jest przyczyną błędów związanych z kasowaniem biletów. Jeżeli okaże się, że aparat był rzeczywiście uszkodzony, anulujemy mandat. Natomiast jeśli czytnik był dobry, a pasażerka nie skasowała biletu, będzie musiała zapłacić karę" - mówi Piotr Bewziuk kierownik biura obsługi klienta . Przypomina on, że zarejestrowanie karty elektronicznej potwierdzone jest komunikatem na wyświetlaczu kasownika, zielonym sygnałem świetlnym oraz sygnałami dźwiękowymi.