Zle napisales zakonczenie powinno byc "Ma pleps jakies pytania" Ludzie zawsze daja sie na ten tekst podpuscic :)

Jakoś na projekt Parku Linowego zgłoszony przez Stowarzyszenie Wspólny Kalisz zagłosowało więcej Kaliszan niż na projekty zgłoszone przez 'lokomotywy'.Wspólny Kalisz gorąco wspierał nie tylko swój, ale i zwycięski projekt ścieżek rowerowych oraz Majkowskie Wembley i winiarskie Zielone Płuca. Wszystkie spotkały się z aprobatą Kaliszan! Liczę, że podobnie stanie się w następnych jesiennych wyborach. To już niecałe sto dni.Nade wszystko jednak Stowarzyszenie Wspólny Kalisz najwydatniej przyłożyło się do uratowania budżetu obywatelskiego w Kaliszu! Było to oczko w głowie Sapińskiego, który wprowadzanie budżetu obywatelskiego i innych procesów uspołeczniania zarzadzania miastem rok temu w Kaliszu jeszcze jako Przewodniczący inicjował na forum Rady Miasta.Ludzie ze Wspólnego Kalisza byli na wszystkich chyba kilkudziesięciu posiedzeniach Rad Osiedlowych w sprawie funduszu obywatelskiego. Tłumaczyli zawiłości, jakie zafundowali nam Włodarze i prostowali obecnych czasem urzędników. Zebrali tysiące podpisów pod apelami do Prezydenta Pęcherza o naprawę tego bubla, jakim było jego rozporządzenie wprowadzające budżet obywatelski w Kaliszu. Częściowo się ugiął i poprawił.Sigmundsson kosił się w telewizji z Grodzińskim, że wysłać list do Kaliszan z prośbą o głos nie ma nic wspólnego z uspołecznianiem zarządu miastem. Ściągnął Fundację Batorego, żeby tłumaczyli jak to powinno wyglądać. Koliber w ostatniej chwili niemało też zrobił, KIM podobnie, choć od czasu ściągnięcia ludzi z Łodzi kiedyś tam niewiele, wzięli się za liczenie budżetu dla Włodarzy Kaliskich zamiast ich wyliczać. W tym czasie Sigmundsson i dr Joanna Bruś-Kosińska obeszli wszystkie chyba szkoły średnie edukując i agitując za udziałem w głosowaniu. Za udziałem w życiu Miasta.Niezłego zrobili psikusa wszystkim, którzy jak Grodziński jeszcze na jesieni mówili, że oddawanie głosu obywatelom Kalisza to karykatura demokracji. Ekspresowe tempo wprowadzania tej kiełbasy wyborczej miało najwyraźniej zwolnić niską frekwencją rządzących z kontynuacji tej cennej inicjatywy. Nie udało się! A to psikus Kaliszanie Wspólnie urządzili!

i czytam ze zrozumieniem Pana Sigmundsona, który dziekuje WSZYSTKIM MIEJSKIM AKTYWISTOM: Kolibrom, KIMom, działaczom Rad Osiedlowych...To oni uratowali budżet obywatelski w Kaliszu, bo miasto zrobiło wszystko, żeby przepadł.Ale racja, że jeśli nie przepadnie, to dzieki Sigmundssonom, Sapińskim i Stowarzyszeniu Wspólny Kalisz, bo to oni zbierali podpisy tysiacami aktywizujac Kaliszan do domagania się poprawki bubla jakim było rozporządzenie Prezydenta Miasta o wprowadzeniu funduszu radzieckiego, pardon, obywatelskiego. Sigmundsona widziałem u nas w szkole jak agitował nie za swoim projektem, a za udziałem w głosowaniu w ogóle. Sigmundsona widziałem w telewizji jak się ścierał z Grodzińskim, że wysyłka jednego listu tuż przed głosowaniem z informacją, że trzeba głosować - to nie jest proces uspołeczniania zarządu miastem. Zwłaszcza nie jest nim zlewanie głosów i opini obywateli i organizacji takich jak Wspólny Kalisz przez miesiące poprzedzające wypuszczenie prawnego bubla jakim było rozporządzenie o tzw. funduszu obywatelskim. JAK MOŻNA BYŁO DAĆ OBYWATELOM 2 MIESIĄCE na dotarcie z informacją o jego uruchomieniu, na zapoznanie się z jego kształtem, na zastanowienie się nad projektami, na ich zgłoszenie i wreszcie na zastanowienie się który wybrać, na które głosować?Robert Sigmundsson i Koledzy Aktywiści Miejscy: Kaliszanie dziękują!

Park Linowy na Szałem? Na Szałem chyba nie może być... To wszystko miało być w Kaliszu...

Łoł.