wędkarze doprowadzają zalew Polrzywnica do degradacji! syf robią niemiłosierny a zganiają na Gminę! To dopiero bezczelne typy!

A czystosc wody chyba tez musi odpowiadac dla bezpieczenstwa plywajacych. Jak by spadli ze skutera i lykli wody. zeby to wszystko zaczelo tam zyc dookola to trzeba sie dogadac by zbiornik zostal oczyszczony bo jak narazie to sa tylko klotnie - trzeba umiec sie porozumiec a nie wydzierac z rak do rak co jest moje co jest Twoje.

Brawo, ja proponuję wprowadzic jeszcze zakaz zbliżania sie do tego zbiornika wszystkim poruszajacym sie pojazdami o nr rej zaczynajacym sie od "E" !ta cholota tak wszytkim działa na nerwy,że brak słow!możnaby coś w koncu z tym zrobic i oficialnie zakazać połowów i przebywania tam tych "ludzi"! maja jeziorsko i wiele innych zbiornikow do wedkowania,a jak przychodzi weekend,to czlowieka cholera moze trafic,nie znajdziesz żadnego wolnego miejsca,bo wszystko zajete jest przez esi,epa,ela,ewi,epd. itp itd MOZE COS W KONCU Z TYM ZROBIMY???

Witam Wklejam ponownie, nieco zmieniony, mój wpis, który opublikowałem pod poprzednim artykułem. Jestem zdecydowanie przeciwny używaniu sprzętu motorowodnego na Szałe. Domyślam się, że grono ludzi kupiło sobie jakiś sprzęt i nie bardzo chce się go dowozić do Ślesina. Wiadomo, są koszty paliwa, koszty transportu, a tak można go sobie spokojnie gdzieś na ośrodku w hangarze schować. Szkoda tylko że wystarczylo tym biednym motorowodniakom na sprzęt i paliwo a zabrakło na transport. Kilka lat temu byłem świadkiem używania skuterow na zbiorniku w Murowańcu. Pewnie nie tylko ja. To co się tam działo trudno jest opisać. Nie dość, że użytkownicy skuterów pływali przez pół zbiornika, po calej tafli od brzegu do brzegu," gotując" wodę, tworząc pokaźne fale, to ryk i hałas związny z pływaniem był niewyobrażalny. Nie dalo się nawet spokojnie spacerowac wzdłuż brzegu. I to, jak wiadomo nie tylko slyszalny w miejscu używania sprzetu ( czy jak zakładają autorzy zniesienia zakazu na pewnym obszarze akwenu) ale na całym jeziorze, wszak po wodzie " niesie". Jeśli radni na to pozwolą to przygtoują tylko dla siebie i swoich znajomych miejsca do zabawy, bo nikt z osób postronnych, nie tylko wędkarzy, ale także spacerowiczów, nie będzie odwiedzał tego zalewu, choćby ze względu na hałas. Wymieszanie mulu z dna, opisywane wcześniej jest w tej sytuacji naturalne. Być może amatorzy sportów motorowodnych lubią kąpać się w rozbryzganych odchodach z szamb, mule, spływających z pól nawozach i inne śmieciach. Wszak to prawie jakby " borowina" w sanatorum :) Na stronie www.opatowek.pl zamieszczone są plany gminy mające na celu " rozruszanie" Szałego. Nie ma tam mowy o zniesieniu ciszy, ale o wykonaniu kanalizacji w Szałe ( czyli do tej pory spora część ścieków trafiała do wody) oraz cyt: "Modernizacja bazy rekreacyjno-turystycznej w miejscowości Szałe'' zakłada wykonanie projektu zagospodarowania przestrzeni publicznej przez poprawę estetyki miejscowości oraz stworzenie miejsca, gdzie całe rodziny będą mogły bezpiecznie i aktywnie spędzać wolny czas. W ramach projektu powstanie m.in. plac zabaw dla dzieci i młodzieży" gdzie tu jest bezpieczeństwo dzieci i mlodzieży, gdzie używać kajaków na rozfalowanej wodzie albo choćby wspomnianycyh łodzi wędkarskich. Jak wszyscy wiemy woda na Szałe od lat nie nadaje się do kąpieli a jedynie poprawa jej stanu, moim zdaniem, gwarantuje większe zainteresowanie tym zbiornikiem. I to zauważają także wędkarze. To oni z przerażeniejm patrzą na ryby z ranami, skaleczeniami i owrzodzeniami. To nieuchronnie prowadzi do być może katastrofy ekologicznej na tym zbiorniku. Mimo, że jestem Kaliszaninem od urodzenia, muszę wspomniec o Ostrowie. Nie pierwszy raz Ostrowianie potrafią zadbać o to co mają. Teraz to Kaliszanie wyjeżdzają zażywać kąpieli na Piaski bo mają u siebie " bebeluchę" . Czy radni zainteresowali się chociażby ta sprawą ilu Kaliszan korzysta z tamtego zalewu? Czy tylko wędki " w oczy kolą" ? Zwiększone zainteresowanie zbiornikiem na Piaskach w Ostrowie, oprócz przyciągnięcia spragnionych kąpieli, na pewno pozwolilo zainwestować w jakieś punkty usługowe, może handlowe itd, a więc przy okazji stworzyć jakieś miejsce pracy choćby sezonowej, zainwestowac w wypożyczalnie sprzętu itd. Jak widać tamci zarządcy mają na uwadzę nie siebie i kolegów, ale przede wszystkim mieszkańców i przyjezdnych, którzy przebywając tam, zostawiają konkretne pieniądze. Ale nie ma to jak zaspokajać swoje potrzeby i przyczepiac łatkę wędkarzom, nie zastanawiając się choćby nad spacerowiczami czy harcezrami spędzającymi latem, w niedalekiej odleglości całe lato. Czy gmina Opatówek zrobiła cokolwiek w kwestii oczyszczenia śmieci wokół zbiornika? Tak wiem, zaraz odezwą się glosy, że jeśli ktoś przywiózł śmieci nad zalew to powinien je zabrać. Zgoda, ale niestety nie tylko wędkarze przyjeżdżają na Szałe bo wystarczy spojrzeć w niedzielę na parking koło tamy. Ludzie przyjeżdząją i to prawda że nie dbają o środowisko, wyrzucając różne śmieci do lasu. Chyba dwa lata temu, w okolicach tamy, wiosną, po stopnieniu śniegu, nadal było bialo i błękitno od reklamówek usłanych w lesie. Ale może by tak zamiast zatruwać i tak już brudną wodę używaniem sprzętu motorowego, postawić jakieś kontenery czy kosze na śmieci i zacząć uczyć odwiedzających dbania o srodowisko? Czy to mieści się w działaniach rady gminy Opatówek? Opróżnianie tych pojemników powinno być systematyczne. W przeciwnym razie w szybkim tempie bedzie to wyglądalo tak jak sławne już zielone przesypujące się beczki, stojące nad brzegami z przerdzewiałymi dnami. Czy panie i panowie radni pamiętają taką sytuację? Na pewno wielu korzystajacych z tego terenu to pamięta. Czy pan przewodniczący zainteresowal się problemem usuwania śmieci z brzegów zbiornika? Czy radni gminy pamiętają jak ówczesne kaliskie MPK, w okresie wakacji zwiększało ilośc kursów autobusowych z Kalisza i jak te autobusy były zapełnione? Czy pan M. Łuczak to pamięta powołując się na lata 80-te i 90-te? Wtedy zbiornik nadawał się do kąpieli, funkcjonowaly stanice, na jeziorze pływały łodzie żaglowe, kajaki, deski windsurfingowe..... To wtedy właśnie Szałe prosperowało. Zupełna niedbałość o sprawy czystości samego zbiornika jak i jego brzegów, oraz przyległych terenów " zaowocowała" takim stanem jak dzisiaj jest. Ale koniecznie trzeba poszukać winnych więc wskazuje się wędkarzy. A czy ktoś zwrócił uwagę na spacerujących, jeżdzących na rowerach, wpoczywających choćby na " trawiastej" plaży przy lesie? Winnych zaniedbań należałoby poszukac wśród " swoich" ale najlatwiej zrzucić winę na innych. Moim zdaniem tylko poprzez poprawę jakości wody, systematyczną gospodarkę nieczystościami, można ten zbiornik uatrakcyjnić innej drogi nie ma! Gdy okoliczni mieszkańcy ( w tym także Kaliszanie) będa mogli korzystac z kapieli to na pewno i wokół powstaną w sezonie punktu usługowe ( były kiedyś takowe) a za tym idą większe podatki dla gminy. Każdy inny pomysł będzie tylko doraźnym zaspokojeniem zachcianek, jakby nie było kilku czy kilkunastu osób, bez patrzenia na pozostałych. Bo nie ma co ukrywać, że tylko o to chodzi w zniesieniu zakazu używania sprzetu motorowego na Szale. A może wcześniej jednak, przed głosowaniem i podjęciem decyzji, radni wraz z wójtem i panem przewodniczącym powinni zażyć " uzdrawiającej " kąpieli w zbiorniku Szałe, która schłodzi ich rozgrzane mózgi.

Jestem za zostawieniu strefy ciszy na zalewie Szałe!!!
Jestem z wielu wędkarzy z Koła WSK-Kalisz(w PZW i kole WSK od 1982roku) i zgadzam się z argumentami kolegów z koła Kalisz -Miasto.Dlaczego?Bo należymy do tej samej BRACI-WĘDKARSKIEJ!!!Tak samo w miare możliwosci staram(y) się dbać o czystość wokół tego zbiornika i nie jest nam obca naturalność dla tego zalewu fauny i flory.
WARKOTY są niepotrzebne a kolega Dyrekto i inni także z mojego i innych kół mają rację wyrażając swoje opinie za utrzymaniem STREFY CISZY

Gdyż gospodarzem zbiornika Szałe jest Koło PZW Kalisz-Miasto

Dobrze własnie bo muł jak leży na dnie to gnije i smierdzi a jak sie go ruszy to popłynie dalej. jestem za zniesieniem strefy ciszy