Potrafią zaskoczyć i wygrać na wyjeździe z faworytem, ale także rozczarować i przegrać u siebie z niżej notowanym rywalem - mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w tym sezonie są zespołem nieobliczalnym. Najpierw wygrali trzy mecze z rzędu, by później zanotować dwie porażki. Następnie triumfowali cztery razy pod rząd, a ostatnio znów rozczarowali własnych kibiców. - "Musimy wziąć się w garść i wygrać najbliższy mecz w Kielcach" - powiedzieli Radiu Centrum trener Mikołaj Czaja i rozgrywający Marek Szumełda-Krzycki.

"Myślę, że nie rozsypaliśmy się jako zespół po tej ostatniej porażce. Trzeba jechać do Kielc i tam wygrać, by odbudować wiarę we własne możliwości" - uważa trener BM Slam Stali Ostrów.

"Wydaje mi się, że ostatnia porażka podziała na nas jak zimny prysznic. Dobrze, że to się stało w meczu, który był zacięty i na przysłowiowym styku. Przegraliśmy przecież po zaciętej walce. Nikt się nie położył przed rywalem. Może to i dobrze, że kubeł zimnej wody - po tej serii zwycięstw - został na nas wylany. Teraz przed nami nadal ciężka praca, która mam nadzieję zaowocuje kolejnymi wygrany meczami" - powiedział Radiu Centrum rozgrywający ostrowskiej drużyny.

BM Slam Stal Ostrów po dziesięciu kolejkach pierwszej ligi zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Jej sobotni rywal UMKS Kielce, który również jest beniaminkiem pierwszej ligi plasuje się dopiero na czternastej pozycji. Początek sobotniego meczu w Kielcach o godzinie 18:30.