28-letni mężczyzna stanie przed sądem za wystawienie fałszywych potwierdzeń badań technicznych dwóch samochodów osobowych i dwóch ciągników rolniczych. "Do zdarzenia doszło w stacji kontroli pojazdów na terenie powiatu jarocińskiego w lutym tego roku" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie:

"W opisie czynów wskazano, że w wymienionych dokumentach 28-latek potwierdził poprzez dokonanie wpisu, odcisk pieczęci oraz złożenie podpisu wykonanie badań technicznych pojazdów, co w rzeczywistości nie miało miejsca. W jednym zarzucie opisano ponadto, że w związku z poświadczeniem nieprawdy oskarżony przyjął od właściciela pojazdu korzyść majątkową w kwocie 20 złotych. Aktem oskarżenia objęto również wskazanego właściciela pojazdu, któremu zarzucono wręczenie korzyści majątkowej. Innemu właścicielowi pojazdu objętego zarzutami, zarzucono nakłanianie diagnosty do opisanego poświadczenia nieprawdy."

Za urzędowe poświadczeniem nieprawdy diagnoście grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Wyższa kara, bo aż do 8 lat grozi za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, natomiast za samo przyjęcie łapówki można trafić do więzienia nawet na 10 lat.