"Kto poniesie odpowiedzialność, jeśli dojedzie do tragedii?" - pyta za pośrednictwem Linii Interwencyjnej (62 503 11 99) Radia Centrum słuchacz. Chodzi o fatalny stan budynku przy placu Kilińskiego w Kaliszu, (zabytkowy dawny pałac Puchalskich). ---> Na początku maja w róg kamienicy uderzył ostrowski autobus linii M, w wyniku czego z budynku odpadł spory kawałek narożnika. <---
"Ten punkt miasta jest bardzo newralgiczny. Zaraz przy uszkodzonej części budynku znajduje się przejście dla pieszych" - powiedział słuchacz:

"Widzę, że to uszkodzenie się pogłębia. Można tam rękę włożyć. Jeżeli odpadnie kolejna część tego narożnika, to całość się osunie i dojdzie do tragedii. Nikt nawet gruzu nie uprzątnął".

Budynkiem zarządza Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów w Kaliszu. Jak informuje Radio Centrum dyrektor biura Zrzeszenia Romuald Rzekiewski, jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do uderzenia autobusu, podjęliśmy działania zabezpieczające. "Rzeczoznawca stwierdził, że uszkodzenie muru nie zagraża bezpieczeństwu ludzi ani budynku" - dodał Rzekiewski.

"Zebraliśmy ofertę od wykonawców, którzy gotowi są już naprawić to uszkodzenie. Jesteśmy cały czas na etapie wymiany korespondencji z konserwatorem zabytków. Liczymy na to, że w tym tygodniu stosowną korespondencję otrzymamy i będziemy wreszcie mogli ruszyć z naprawą".

Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów w Kaliszu czeka jeszcze na wypłatę odszkodowania od ubezpieczyciela autobusów MZK z Ostrowa. Jeśli ubezpieczyciel będzie zwlekał z jego wypłatą, to koszty modernizacji budynku pokryje Zrzeszenie.

gierzrc.fm