Po serii pięciu z rzędu porażek, żużlowcy Holdikomu Ostrovia pożegnali się z kibicami zwycięstwem nad Kolejarzem Rawicz 60:30. Wygrana gospodarzom wcale nie przyszła tak łatwo, jakby wskazywał na to końcowy wynik. Rawiczanie do połowy meczu byli równorzędnym rywalem. W końcówce spotkania to jednak Holdikom Ostrovia wygrał pięć razy po 5:1 i zakończył rozgrywki efektownym zwycięstwem. „Cieszymy się, że miłym akcentem kończymy sezon" - powiedzieli Radiu Centrum żużlowcy Krystian Klecha, Zbigniew Czerwiński i Marcel Kajzer:

„Będzie to miłe wspomnie dla kibiców na całą zimę. Będą mieli w świadomości, że przed własną publicznością wygraliśmy na zakończenie sezonu. Pomimo tego, że zwyciężyliśmy wysoko, było kilka ciekawych i emocjonujących wyścigów" - ocenił Klecha.

„W pierwszym wyścigu nie potrafiłem odczytać toru. Zrobiłem korektę w ustawieniach motocykla i było zdecydowanie lepiej. Po upadku w trzeciej serii, przesiadłem się na drugi motocykl i wygrałem wyścig. Tak to czasami bywa, że zawodnik weźmie teoretycznie ten słabszy motor, a on okazuje się szybszy" - powiedział Czerwiński.

„W piątek na treningi zepsuł mi się mój przedostatni silnik. Pozostał mi praktycznie tylko jeden, dlatego też pożyczyłem silnik od Piotra Świderskiego. Na swoim pojechałem w pierwszym wyścigu. Później przesiadłem się na pożyczony silnik i właśnie na nim zdobyłem najcenniejsze punkty" - dodał Kajzer.

Po czternaście punktów dla Holdikomu Ostrovia zdobyli Mariusz Staszewski i Daniel Pytel. Po osiem dołożyli Brucheiser, Klecha i Kajzer, a siedem zaliczył Czerwiński. Punkt w debiucie przed ostrowską publicznością zdobył także Patryk Głowania. Ostrowianie zakończyli sezon na trzecim miejscu. Kolejarz Rawisz sklasyfikowano na czwartej pozycji. Awans do pierwszej ligi wywalczyli żużlowcy Orła Łódź, a w barażach pojedzie Lubelski Węgiel.

kmiecikrc.fm