O godzinie 3:00 nad ranem w drogę do Gdańska wyruszyli piłkarze ręczni Ostrovii. Opłacało się wstać w środku w nocy i rozegrać mecz o nietypowej porze, bo już o 10:00 rano. Podopieczni Eugeniusza Lijewskiego pokonali w niedzielę SMS Gdańsk 34:32, rewanżując się za porażkę w pierwszym meczu w Ostrowie.

Dzięki przełożeniu meczu z soboty na niedzielę, zespół Ostrovii mógł wystąpić w optymalnym składzie. Do Gdańska pojechał także Maciej Nowakowski, który przed dwoma tygodniami złamał nos, ale teraz pomimo wciąż niezaleczonej kontuzji był jednym z bohaterów meczu. "Wyszliśmy na boisko praktycznie prosto z autokaru. Chłopcy pokazali sportową złość i od początku do końca kontrolowali przebieg meczu" - powiedział Radiu Centrum, Eugeniusz Lijewski. Ostrovia w pierwszej połowie prowadziła już nawet 15:10. Później jednak przewaga przyjezdnych stopniała do jednej bramki. Na szczęście w drugiej połowie mecz znów toczył się pod dyktando ostrowian, którzy wygrali 34:32. Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Nowakowski 8, Niedzielski i Krzywda po 7 oraz Krupa 4. Warto podkreślić także dobrą postawę bramkarzy: Błażeja Potockiego i Bartłomieja Pawlaka, którzy bronili na 45-procentowej skuteczności.

kmiecikrc.fm