Trzecie zwycięstwo w ciągu tygodnia odnieśli koszykarze Stali Ostrów. W sobotni wieczór podopieczni Kaspra Smektały pokonali Pogoń Prudnik 83:61. Nie tylko zwycięstwo, ale i jego rozmiary uradowały ostrowian, którzy odrobili straty z pierwszego meczu w Prudniku.

W pierwszej połowie Stal zagrała podobnie jak w ostatnich meczach – bez rewelacji. Do przerwy ostrowianie prowadzili 30:26. W drugiej połowie Stal przez moment przegrywała. Jednak od stanu 40:41 pokaz dał Grzegorz Małecki, który rzucił 10 punktów w ciągu trzech minut.

„Spróbowałem wziąć ciężar gry na siebie. Cieszę się, że wygraliśmy ten. Kiedy drużynie nie idzie, ktoś musi wziąć sprawy w swoje ręce. W poprzednim meczu zrobił to Michał Kaczmarek, w tym ja. W kolejnym miejmy nadzieję, że znów komuś z nas będzie wpadało i będziemy wygrywać' – mówił  zdobywca 23 punktów.

W czwartej kwarcie Stal rozbiła Pogoń 31:16, a po meczu trener Kasper Smektała mógł się cieszyć ze świetnej postawy podopiecznych po przerwie.

„Po raz kolejny o naszym sukcesie zadecydowała druga połowa. Zdecydowałem się wyjść niższym składem, bez Łukasza Ptaka i Marcina Szczęsnego. Przyniosło to efekt i wygraliśmy trzeci mecz z rzędu” - podsumował szkoleniowiec Stali.

Warto dodać, że kolejny dobry mecz rozegrali Michał Kaczmarek i Jakub Kowalski, a niesamowicie waleczny pod koszem Bartosz Gruszka zebrał na tablicach 9 piłek.

kmiecikrc.fm