Prawdziwa epidemia grypy dopadła zespół koszykarek Ostrovii, który w niedzielę o godzinie 15:00 rozegra pierwszy mecz w nowym roku. Ostrowianki zmierzą się na wyjeździe z AZS-em Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej Lublin. W daleką podróż ostrowski zespół udał się już w sobotę.

Niedzielny mecz będzie pojedynkiem sąsiadów z tabeli. Koszykarki Ostrovii zajmują trzecie, a akademiczki z Lublina czwarte miejsce ze stratą dwóch punktów do swojego rywala. To będzie kluczowy mecz - szczególnie dla gospodyń, które walczą o to, by zająć miejsce w czołowej czwórce. Ostrovii nawet ewentualna porażka nie przekreśli marzeń o grze o awans do ekstraklasy w drugiej fazie sezonu, ale mocno skomplikuje sytuację w tabeli. - "Pomimo problemów zdrowotnych jedziemy do Lublina walczyć o zwycięstwo. Wygrana da nam czwórkę", powiedział Radiu Centrum Kasper Smektała. Trener Ostrovii sam zmaga się z grypą, ale największym problemem są choroby koszykarek. W Lublinie niemal na pewno nie zagra Edyta Mielczarek. Również ze zdrowiem innych zawodniczek nie jest najlepiej.

- "Mam nadzieję, że do niedzieli jakoś się pozbieramy i powalczymy" - dodał Smektała.