Nie był to porywający mecz, ale najważniejsze, że zwycięski dla Stali Ostrów. Zarówno gospodarze, jak i AZS Politechnika Poznań nie grzeszyli w sobotni wieczór skutecznością. Mecz rozpoczął się od prowadzenia zespołu BM Węgiel Stal 8:0. Do przerwy było 26:23 dla ostrowian. Przełomowa dla losów spotkania była trzecia kwarta. Po punktach Mateusza Zębskiego gospodarze wygrywali 44:29 i do końca meczu kontrolowali przebieg spotkania. Mówią trener Mikołaj Czaja i Marcin Dymała, zdobywca 12 punktów i autor 7 asyst:

"Cieszy zwycięstwo i tak naprawdę chyba tylko to. Może jeszcze cieszy nasza gra w defensywie. Faktycznie straciliśmy tylko 44 punktów, co kosztowało nas sporo sił. Natomiast w ataku opanowała nas totalna niemoc. Nie wiem, może wynikało to z przemęczenia. Gramy jeszcze w Pucharze Polski, a większość drugoligowców już odpadła. Nie chciałbym się jednak bronić tym, że gramy ostatnio systemem sobota - środa - sobota. W ataku powinniśmy prezentować się lepiej" - ocenił trener BM Węgiel Stal.

"Nasz rywal faktycznie nie zagrał rewelacyjnego meczu w ataku, ale my też nie zagraliśmy słabo w obronie. Broniliśmy na swoim dobrym poziomie. Zespół z Poznania ma niezłych graczy podkoszowych i to było dla nas największe zagrożenie. Trochę mniej razili nas rzutami z dystansu. Nie zmienia to jednak faktu, że mecz był ciężki: - dodał Dymała.

BM Węgiel Stal Ostrów pokonał ostatecznie AZS Politechnikę Poznań 62:44 i awansował na pozycję wicelidera tabeli grupy B II ligi. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Łukasz Olejnik, zdobywca 16 punktów, autor 11 zbiórek i 4 bloków.

kmiecikrc.fm