Jutro startuje najsilniejsza liga żużla na świecie. Drużyna Klubu Motorowego Ostrów kolejny sezon spędzi na zapleczu ekstraligi. Celem drużyny Jana Grabowskiego jest minimum awans do półfinału play-off. Rywalizację ostrowski zespół rozpocznie w niedzielę o godzinie 15.00 na wyjeździe w dalekim Rzeszowie, gdzie spotka się z tamtejszą Marmą Hadykówką.

Rzeszowianie na tor wyszli dopiero w tym tygodniu. Ostrowski zespół trenował nieco dłużej i jak mówi trener KM-u Jan Grabowski to może być atutem gości.

„Jesteśmy w lepszej sytuacji jeżeli chodzi o liczbę treningów i sparingów. Nasz rywal trenował dopiero w tym tygodniu, ale może im to wystarczy? Co do składu, wydaje mi się, że Rzeszów ma więcej niewiadomych. Trudno powiedzieć, jak spiszą się bracia Drymlowie, jak pojedzie Max? My mamy więcej sprawdzonych zawodników. Jedynym atutem rzeszowian będzie ich tor".

Wreszcie zadowolony po wczorajszym treningu był Adrian Gomólski, który powoli wraca do dyspozycji z poprzedniego sezonu.

„Jadę do Rzeszowa powalczyć o jak największą zdobycz indywidualnie, by przyczynić się do zwycięstwa mojej drużyny. Mam nadzieję, że wszystko zagra i szczęście nam trochę dopisze, dzięki czemu wywieziemy z trudnego terenu cenne punkty" - mówi 22-letni żużlowiec.

Receptę na dobry wynik w Rzeszowie ma także Robert Miśkowiak.

„Przede wszystkim trzeba dysponować dobrym sprzętem i wygrywać starty. To jest klucz do zwycięstw na wyjeździe. Na tym się skupiam i pracuję, by wszystko zagrało w niedzielę".

kmiecikrc.fm