Nie udało się koszykarkom Ostrovii pokonać lidera tabeli MUKS-u Poznań. W środowy wieczór we własnej hali ostrowianki przegrały derby Wielkopolski 48:70. Tylko początek spotkania należał do gospodyń, które w trzeciej minucie wygrywały 6:2. Przez moment Ostrovia prowadziła też w drugiej kwarcie 23:22. Później inicjatywę przejęły poznanianki, ale mecz był nadal na przysłowiowym styku. Utrzymało się to do 33 minuty, kiedy przy stanie 51:45 dla MUKS-u, poznanianki rzuciły 10 punktów z rzędu. W końcówce lider zupełnie rozbił Ostrovię, wygrywając ostatnią kwartę aż 22:7.

"Chyba za bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, stąd tyle nerwowości w naszych poczynaniach" - powiedzieli Radiu Centrum trener Piotr Czaska i Magdalena Parysek.

"MUKS na pewno był zespołem lepszym od nas. Nie wykorzystaliśmy swoich atutów, czyli gry obwodowej. Zagraliśmy na bardzo słabym procencie skuteczności. W pierwszej połowie statystyki były jeszcze na naszą korzyść. Mieliśmy więcej zbiórek. Gra nie wyglądała źle. Dziewczyny na pewno bardzo chciały wygrać, ale nie uniosły ciężary tego meczu pod względem psychicznym" - ocenił trener koszykarek Ostrovii.

"Bardzo chciałyśmy wygrać z MUKS-em. Praktycznie nastawiałyśmy się tylko na ten mecz. Byłyśmy zmotywowane i chciałyśmy zwyciężyć, choćby minimalnie, ale pokonać lidera. Założenia taktyczne były dobre, ale zawiodłyśmy w obronie. W drugiej połowie przegrałyśmy także walkę na tablicach" - powiedziała Radiu Centrum Parysek.

Porażka z MUKS-em przerwała serię zwycięstw Ostrovii, która straciła szanse na trzecie miejsce na koniec sezonu Centralnej Pierwszej Ligi Kobiet.

kmiecikrc.fm