Cztery mecze i cztery zwycięstwa - lepszego początku sezonu nie mogli sobie wymarzyć siatkarze Salosu Ostrów, którzy są niespodziewanym liderem tabeli serii A III ligi. Beniaminek z Ostrowa zadziwia sam siebie, grając nie tylko skuteczną, ale i ładną dla oka siatkówkę. Nic więc dziwnego, że ich mecze ogląda coraz więcej kibiców. - "Gramy bez presji. Chcemy się tylko utrzymać w lidze" - powiedzieli Radiu Centrum Michał Wachowski, Tobiasz Łyczywek i trener Jan Kamiński.

"Nie mamy wytyczonego celu, żeby uzyskać awans. Chcemy się tylko utrzymać. Mamy już uzbierane sporo punktów. Jesteśmy liderem tabeli. Nie przegraliśmy meczu, a ze spotkania na spotkanie prezentujemy się coraz lepiej" - wyjaśnia rozgrywający Salosu.

"Nikt nie spodziewał się tak mocnego początku w naszym wykonaniu. Założenia trenera były takie, żeby utrzymać się na 5-6 miejscu. Tak naprawdę nigdy nie graliśmy z tymi zespołami serii A, więc ciężko było określić, jak to wszystko będzie wyglądało" - dodał kapitan Salosu.

"Oczywiście, że jest postęp w porównaniu z poprzednim sezonem. Gramy znacznie szybszą piłkę, trudniejszą zagrywkę i mocniejszy atak. Przede wszystkim gramy sparingi z bardzo trudnymi rywalami. Drugoligowy zespół z Kalisza jest bardzo mocnym sparingpartnerem. Te gry bardzo pomagają. Uczą nas wielu rzeczy - szybszej i silniejszej zagrywki, innego odbicia piłki. To później precentuje w meczach o punkty" - tłumaczy Radiu Centrum trener siatkarzy Salosu.

Siatkarze Salosu Ostrów z dorobkiem 11 punktów są liderem tabeli i choć siatkówka jest w cieniu innych dyscyplin sportu w Ostrowie, to z każdym meczem przybywa kibiców w hali Szkoły Podstawowej nr 7, gdzie swoje pojedynki rozgrywa Salos.