Adrian Gomólski to obecnie najlepszy żużlowiec Intaru Lazur Ostrów. Pomimo 21 lat znakomicie spisuje się w pierwszoligowych rozgrywkach. Awansował również do kilku finałów mistrzostw kraju, a już w najbliższą sobotę stanie przed szansą wejścia do najlepszej szesnastki juniorów świata. Nawet trener Jan Grabowski nie kryje zaskoczenia formą wychowanka Startu Gniezno, a sam Gomólski przyznaje, że nie czuje respektu przed rywalami, z którymi staje pod taśmą.

„Liczyłem, że będzie dobrze punktującym zawodnikiem, ale nie spodziewałem się, że właśnie Adrian zostanie liderem naszej drużyny. Bardziej oczekiwałem w tej roli Kylmaekorpiego czy Harrisa, który startuje w Grand Prix. Anglik jednak zawodzi, a Gomólski jeździ dobrze zarówno u siebie jak i na wyjazdach" - chwali swojego podopiecznego Grabowski.

„Myślę, że jak jest się odpowiednio przygotowanym pod względem fizycznym, psychicznym jak i sprzętowym, to można wygrać z każdym. Rywal to przecież taki sam człowiek jak ja. Staje pod taśmą żeby wygrać. O sukcesie jednak decydują niuanse. Kto szybkiej wyjdzie ze startu, czy lepiej dopasuje się do warunków torowych. Niemniej jednak pościgać można się z każdym" - dodaje 21-latek.

Adrian Gomólski w 10 meczach ligowych dla Intaru Lazur Ostrów zdobył dokładnie 100 punktów, bez tzw. bonusów. Awansował już także do finału mistrzostw Polski seniorów i juniorów. Wystąpi również w finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych oraz Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W sobotę w chorwackim Gorican stanie przed szansą awansu do finału juniorskiego czempionatu.

kmiecikrc.fm