Bardzo liczyli na pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale znów się nie udało. Mowa o pierwszoligowych tenisistach stołowych Ochmana Raszków, którzy w sobotę zremisowali we własnej hali z GKTS-em Wiązawa 5:5, a w niedzielę przegrali z wyżej notowanym w tabeli zespołem rezerw KS Dekorglass Działdowo 2:8. Jedynym pewnym punktem drużyny z Raszkowa jest Michał Murawski. "Przekonujemy się, że pierwsza liga to zupełnie inny poziom" - powiedział radiuCENTRUM prezes Ochmana, Jan Harlak.

"Niestety, tutaj już nie ma zawodników z drugiej czy trzeciej ligi. Niby chłopcy grają fajnie na pokaz, ale jak przychodzi do meczu, to te stare doświadczone wygi z innych zespołów wygrywają. Nie przystępowaliśmy do rozgrywek w roli faworyta. Będziemy po prostu starali się utrzymać w I lidze, a czy to się uda, nie wiadomo. W tenisie stołowym zasada jest taka, że zawodnik zgłoszony przez dany klub na początku sezonu, musi w nim grać do końca. Nie ma prawa przejść do innego zespołu. Nie ma czegoś takiego, jak w piłce nożnej, że można zmieniać barwy klubowe, wypożyczać zawodnika itd. U nas są sztywne zasady."

Ochman Raszków z dorobkiem 2 punktów w ośmiu meczach, zajmuje jedenaste, przedostatnie miejsce w tabeli grupy północnej I ligi tenisistów stołowych.

na fot: Fragment meczu Ochmana Raszków z GKTS-em Wiązawa.