Bartosz Zmarzlik nie wygrał, ale zrobił show, które kibice zapamiętają na długie lata. Podczas sobotniej żużlowej Grand Prix w Warszawie było sporo kibiców z naszego regionu.Wśród prawie 45 tysięcy kibiców speedwaya, którzy zasiedli na PGE Narodowym w Warszawie w sobotni wieczór spotkać można było wielu fanów z Ostrowa Wielkopolskiego, ale nie tylko. Byli także mieszkańcy Kalisza, Ostrzeszowa czy Pleszewa. Zawody oglądało wielu sportowców i celebrytów. Wśród nich były koszykarz NBA, prywatnie kibic żużla, Marcin Gortat, który podzielił się z radiemCENTRUM wrażeniami z imprezy.

"W końcu mamy Polaka na podium. Oczywiście jest mały niedosyt, bo wszyscy chcieliśmy, żeby był na pierwszym miejscu. Na koniec dnia jego trzecie miejsce i trochę zimny prysznic pokory dla Bartosza Zmarzlika, może zmotywuje go, by jeszcze ciężej pracować i za rok będzie w stanie jeszcze tutaj wygrać. Przede wszystkim wielkie podziękowania dla organizatorów, którzy pozwolili mi przed meczem wynieść puchar na podium. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Widowisko było bardzo fajne, rozegrane przede wszystkim na w miarę dobrze przygotowanym torze".

Dodajmy, że najlepszy w Grand Prix Polski w Warszawie okazał się Szwed, Fredrik Lindgren, który wygrał przed Jackiem Holderem i Bartoszem Zmarzlikiem. Polak utrzymał pozycję lidera cyklu indywidualnych mistrzostw świata na żużlu, którą dzieli właśnie z Lindgrenem.

na fot: na PGE Narodowym zasiedli fani Zmarzlika z Kalisza

na fot: byli także mieszkańcy Ostrzeszowa

na fot: …oraz kibice z Pleszewa