Choć osłabieni, walczyli jak lwy i wrócili do Ostrowa z czwartym miejscem i pamiątkowymi medalami za udział w turnieju finałowym Młodzieżowego Pucharu Polski. Mowa o drużynie Akademii Koszykówki Stali Ostrów, która w weekend w Sosnowcu zajęła czwarte miejsce, ale wykazała się ogromnym sercem. W sobotnim półfinale przegrała z WKK Wrocław 72:92, a w niedzielę w meczu o trzecie miejsce uległa po zaciętym pojedynku Treflowi Sopot 87:91. Trener drużyny Vadim Czeczuro w rozmowie z radiemCENTRUM nie krył, że jego zespół musiał borykać się z problemami kadrowymi.

"Szkoda, że nie udało się wywalczyć brązowego medalu. Chłopaki walczyli. Można nas trochę porównać z dorosłą drużyną, która też ma ogromne kłopoty kadrowe. Nie mógł zagrać po operacji Nikodem Ratkowski. Nie grał też Michał Ratajczyk, który miał problem z kolanem. Mogliśmy go wystawić, ale byłoby to trochę ryzykowne, a przed nami jeszcze bardzo ważne mecze. Nie chcieliśmy ryzykować groźniejszą kontuzją. Myślę, że na turniej finałowy Mistrzostw Polski będzie gotowy" – powiedział radiuCENTRUM trener Akademii Koszykówki Stali Ostrów.

Dodajmy, że w meczu o brązowy medal, świetnie zagrał Aleksander Smektała, który rzucił 38 punktów i zanotował 10 zbiórek. Warte podkreślenia, że Jacek Rutecki w południe grał w Sosnowcu w drużynie juniorów, a wieczorem pomógł ekstraklasowej drużyny wygrać z mistrzem Polski w Orlen Basket Lidze.