W listopadzie są niepokonani, choć borykają się z plagą kontuzji. Mowa o piłkarzach ręcznych Rebud KPR Ostrovia, którzy w żadnym z ostatnich meczów nie wystąpili w optymalnym składzie. Czasem pauzowało nawet trzech lub czterech podstawowych graczy. W środę operację przeszedł Ksawery Gajek, który do gry wróci prawdopodobnie dopiero w kwietniu przyszłego roku. Artura Klopstega, który skręcił staw skokowy czeka przerwa do lutego. Szybciej do gry powinien wrócić Przemysław Urbaniak. „Gramy wąskim składem, ale wygrywamy” – powiedzieli radiuCENTRUM Robert Kamyszek i prezes klubu, Jakub Kaszuba.

„Wyniki idą w świat. Ważne, że wygrywamy. To jest najistotniejsze. Teraz wszyscy mają szansę pokazania swoich umiejętności. Czekamy na tych kontuzjowanych chłopaków. Czasem w takich okolicznościach rodzi się zespół. Po ostatnich zwycięstwach nabraliśmy pewności siebie, bo wcześniej mecze z Kwidzynem czy Głogowem podcięły nam trochę skrzydła. Później była przerwa. Mentalnie i fizycznie odpoczęliśmy. Listopad w naszym wykonaniu jest naprawdę dobry” – powiedział radiuCENTRUM Robert Kamyszek.

„Na przekór wszystkiemu, w ostatnim czasie wszystko wygrywamy, dlatego tym bardziej podkreślam podziękowania dla zawodników, którzy zastępują kontuzjowanych graczy i dźwigają ten ciężar gry wąskim składem” – powiedział radiuCENTRUM prezes Jakub Kaszuba.

Dodajmy, że nie wiadomo, czy do gry zdolny będzie Mateusz Wojciechowski, który co prawda wyszedł ostatnio na boisko, ale wciąż walczy z bólem. Z drobnymi urazami borykają się również Marek Szpera i Robert Kamyszek, którzy zaciskają zęby i grają.