Kapitalny mecz ostrowskich szczypiornistów. W niedzielny wieczór w Arenie Ostrów Arged KPR Ostrovia rozbiła Śląsk Wrocław 34:21, prowadząc do przerwy 17:10 w szóstej kolejce Ligi Centralnej.

Zwycięstwo ostrowian nie podlegało dyskusji. Prowadzili od początku do końca, momentami grając wręcz koncertowo zarówno w obronie jak i ataku. W bramce tym razem świetnie bronił Patryk Foluszny, który w rozmowie z radiemCENTRUM nie krył radości z większej liczby minut na boisku.

"Miałem dobry mecz pucharowy w Lesznie, później ligowy w Wieluniu. Cieszę się, że w tym spotkaniu też udało się dobrze pobronić. Świetnie chłopaki zagrali w obronie. Jest nas trzech bramkarzy. Mamy super golkiperów w tym sezonie. Wiadomo, że ciężko o minuty. Każdy walczy o swoje. Tym razem mi się udało. Cieszę się, że wróciłem do formy. Oby tak dalej. Szósty mecz, szóste zwycięstwo. Tym razem aż trzynastoma bramkami. Zgadzam się, że był to nasz jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w tym sezonie. Chcieliśmy się zrewanżować Śląskowi Wrocław za porażkę z poprzedniego sezonu różnicą aż 10 bramek. Udało się to zrobić z nawiązką. Gramy super. Atak też się odblokował. Kolejny mecz z rzuconymi ponad 30 bramkami. Obrona również funkcjonowała świetnie, bo straciliśmy tylko 21 bramek. Teraz mecz w Gorzycach Wielkich, później w Olsztynie i walczymy dalej o swoje."

Najwięcej bramek dla Arged KPR Ostrovii rzucili: Adamski i Gajek po 6, Bałwasi Wojciechowski po 5. Ostrowianie są wiceliderem tabeli Ligi Centralnej z kompletem 18 punktów. Z AZS-em AWF-em Biała Podlaska przegrywają tylko minimalnie gorszym bilansem bramkowym.

na fot.: Kibice w Arenie Ostrów mają powody do radości. Arged KPR Ostrovia kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.