Wypracowują sobie czyste sytuacje rzutowe, ale ich nie wykorzystują. Mowa o skrzydłowych Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia, którzy zawodzą w tym sezonie. To jedna z przyczyn seryjnych porażek drużyny, która miała duże aspiracje, a teraz próbuje się podnieść po kilku minimalnie przegranych meczach. Trener Krzysztof Przybylski w rozmowie z Radiem Centrum nie kryje, że jest rozczarowany skutecznością skrzydłowych.

"Żałuję, że w ostatnim meczu z Olimpią Piekary Śląskie, ale nie tylko w tym, nie wykorzystaliśmy wielu okazji rzutowych z obu skrzydeł. Gdybyśmy trafili połowę z tych sytuacji, wygralibyśmy ten mecz różnicą trzech, czterech bramek. Skrzydłowi są rzeczywiście naszym problemem. Jakub Tomczak mocno obniżył loty w tym sezonie. Dawid Wesołek również nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Dobre akcje przeplata z fatalnymi. Brakuje mu regularności, żeby nasze lewe skrzydło stanowiło zagrożenie dla rywali" - powiedział Radiu Centrum trener Ostrovii.

Dawid Wesołek w 11 meczach rzucił tylko 33 bramki, a Jakub Tomczak 54. Dla porównania inny skrzydłowy, ostrowianin w barwach MKS-u Wieluń, Paweł Dutkiewicz, jest liderem klasyfikacji strzelców grupy A I ligi z dorobkiem 87 bramek, czyli tylu, ile łącznie rzucili obaj skrzydłowi Ostrovii.