Niemalże kopia z poprzedniego sezonu z meczu ostrowskich szczypiornistów w Puławach. Wówczas też postawili się faworyzowanym Azotom, a przegrali jedną bramką. We wtorkowy wieczór prowadzili do 52 minuty, by przegrać 28:30.

Po wyrównanym początku meczu Azoty odskoczyły ostrowianom na pięć bramek. W pierwszej połowie wynik gościom ratował świetnie dysponowany rzutowo Patryk Marciniak, który do przerwy miał na koncie pięć bramek, a jego zespół nie tylko odrobił straty, ale wyszedł nawet na prowadzenie. Ostatecznie po 30 minutach był remis po 14. Początek drugiej połowy należał do Arged Rebud KPR Ostrovii, która wygrywała nawet różnicą 3 bramek. Azoty jednak krok po kroku odrabiały straty. W 52 minucie minimalnie jeszcze prowadziła Ostrovia, ale zespół z Puław w końcówce odskoczył na 3 trafienia i zaciętych ostatnich fragmentach meczu dowiózł zwycięstwo 30:28, dopisując do tabeli cenne trzy punkty.

Zespół trenerów Nowakowskiego i Stempniaka po czterech kolejkach ma 5 punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli. O szybkie powiększenie dorobku nie będzie łatwo. W sobotę do Ostrowa zawita bowiem wicemistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski, Orlen Wisła Płock.

Azoty Puławy – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów 30:28 (14:14)

Ostrovia: Krekora 8/29 – 28%, Balcerek 1/9 -11%, Marciniak 7, Reznicky 5, Szpera 4, Urbaniak 4, Gajek 3, Klopsteg 2, Tomczak 1, Krivokapić 1, Misiejuk 1.