Nie było sensacji w niedzielny wieczór w Arenie Ostrów. Wicemistrz Polski, Orlen Wisła Płock wygrał z Arged KPR Ostrovią 38:28, ale beniaminek z Ostrowa fragmentami postawił się faworytowi. Do przerwy gospodarze przegrywali tylko 16:20, odrabiając w końcówce trzy bramki straty. O wysokiej porażce ostrowian zadecydował słaby początek drugiej połowy, kiedy to "Nafciarze" skarcili ich kilkoma kontrami. Mecz w Arenie Ostrów obejrzał komplet widzów, który stworzył atmosferę godną Ligi Mistrzów, w której to przecież gra zespół z Płocka, o czym mówi radiuCENTRUM Rafał Stempniak, drugi trener ostrowian.

"Coś fantastycznego, super kibice, super atmosfera. Ja się czułem, jakbyśmy grali mecz Ligi Mistrzów. Mamy fantastycznych kibiców, którzy stwarzają kapitalną atmosferę i aż chce się grać i wygrywać dla nich. Każdy błąd w meczu z takim zespołem jak Orlen Wisła Płock kończy się stratą bramki. Do przerwy się trzymaliśmy. Rzuciliśmy dużo bramek. Sporo też straciliśmy. Trzy, cztery minuty drugiej połowy, kiedy rywal odskoczył nam na 7-8 bramek sprawiły, że było po meczu. To jest za dobry zespół, żeby odrobić to po raz drugi. Chwała chłopakom, bo walczyliśmy o każdą piłkę i każdą rzuconą bramkę. Uważam, że kibice mogą być zadowoleni z naszej postawy. Może nie z wyniku, ale z gry na pewno".

na fot.: rywale przewyższali ostrowian warunkami fizycznymi

Beniaminek z Ostrowa z dorobkiem 14 punktów zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli PGNiG Superligi, a kolejny - zaległy mecz 8.serii spotkań - Arged KPR Ostrovia rozegra już w ten piątek o 18:30 z mistrzem kraju, Łomża Industrią Kielce.

na fot.: ostrowscy fani stworzyli kapitalną atmosferę