Po porażce z Arką wydawało się, że czołowa czwórka odjechała bezpowrotnie. Środowa porażka Anwilu Włocławek w Zielonej Górze w meczu koszykówki na szczycie tabeli Energa Basket Ligi sprawiła, że Arged BM Slam Stal Ostrów wciąż ma szanse na zajęcie czwartego miejsca i wyprzedzenia Anwilu Włocławek. "Mamy los w swoich rękach" - powiedział radiuCENTRUM Mike Scott, który ostatnio imponuje formą.

"Wierzę, że będziemy w czwórce. Teraz wszystko zależy od nas. Musimy po prostu wygrać każdy mecz do końca sezonu zasadniczego. Dobrze byłoby zająć czwarte miejsce przed najważniejszą częścią sezonu. Przewaga własnego parkietu w ćwierćfinale może być bardzo istotna. Nasi fani są znakomici i gra się tutaj świetnie. To najlepsi kibice, dla jakich grałem od czasu wyjazdu poza ojczyznę" - powiedział radiuCENTRUM Mike Scott.

Arged BM Slam Stal do rozegrania ma jeszcze cztery mecze. Najbliższy w sobotę o 12:40 w Sopocie z Treflem. Później jeszcze zagra u siebie z Polskim Cukrem Toruń, na wyjeździe ze Spójnią Stargard i na koniec we Włocławku z Anwilem. By wyprzedzić mistrza Polski musi go pokonać różnicą co najmniej 8 punktów.