Trzecia z rzędu porażka piłkarzy ręcznych Arged KPR Ostrovia stała się w faktem. Po przegranych w Lubinie i Kielcach, beniaminek w środę wieczorem uległ w Arenie Ostrów 22:25 Chrobremu Głogów. Do przerwy było 13:11 dla gości, którzy jako czwarty klub w tym sezonie wygrali w hali w Ostrowie. Dodajmy, że w pełni zasłużenie, bo byli lepszym zespołem od beniaminka, który zawodził przede wszystkim w ataku. Szwankowała gra w przewadze, a o pomstę do nieba wołała skuteczność w wykonywanych rzutach wolnych. "Tak grając nie da się wygrać meczu" - mówi radiuCENTRUM trener Arged KPR Ostrovia, Maciej Nowakowski

"Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdża do nas Chrobry Głogów, drużyna, która jest na fali i wygrała trzy ostatnie mecze. Mieliśmy też w głowach mecz w Głogowie, kiedy to Chrobry rzucił nam 22 bramki do przerwy, a teraz w całym spotkaniu 25, czyli ta obrona nie była tragiczna, choć zdarzały się błędy. Mecz przegraliśmy w ataku. Brak konsekwencji w grze w przewadze, nie rzucone rzuty karne, których w Kielcach było sześć, a w tym meczu cztery. Na poziomie Superligi jest to nie do zaakceptowania i wtedy wynik jest taki, a nie inny" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

na fot. Ostrowscy kibice, pomimo że gospodarze przegrywali, dopingowali przez cały mecz swój zespół.

Arged KPR Ostrovia z dorobkiem 26 punktów utrzymała ósme miejsce w tabeli PGNiG Superligi.
Arged KPR Ostrovia Ostrów - Chrobry Głogów 22:25 (11:13)
Arged KPR Ostrovia: Krekora 12/32, Balcerek 1/5 - Adamski 5, Gajek 3, Tomczak 3, Klopsteg 2, Wojciechowski 2, Szpera 2, Marciniak 2, Gierak 2, Urbaniak 1.