Po krótkiej reprezentacyjnej przerwie, czas wrócić do walki o ligowe punkty. Mowa o piłkarzach ręcznych Rebud KPR Ostrovii, którzy (dziś) w środę o 18:00 we własnej hali zmierzą się z Energą MMTS-em Kwidzyn.

Szczypiorniści Rebud KPR Ostrovii w tym roku w Orlen Superlidze są niepokonani. Wygrali pięć meczów z rzędu i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. Zespół Kima Rasmussena i Rafała Stempniaka już teraz uchodzi za rewelację rozgrywek i ma duże szanse, by do play-offów przystąpić z trzeciej lokaty. Żeby do tego doszło, takie mecze, jak ten środowy z zespołem z Kwidzyna, trzeba wygrywać i to za trzy punkty. Ostrowianie z pewnością chcą się zrewanżować drużynie trenera Bartłomieja Jaszki za porażkę z pierwszej rundy w Kwidzynie, kiedy to w regulaminowym czasie był remis po 29, a rzuty karne lepiej wykonywali gospodarze. Od tamtego czasu minęło jednak prawie pięć miesięcy, a Rebud KPR Ostrovia ostatnio gra dużo lepiej, czego dowodem jest seria zwycięstw. Patrząc na tabelę, zdecydowanym faworytem meczu wydają się być ostrowianie. Zespół z Kwidzyna, choć zajmuje 11 miejsce w tabeli, jest niewygodnym przeciwnikiem, a mecze biało-czerwonych pasiaków z tym rywalem zawsze były zacięte i wyrównane.

na fot.: Rebud KPR Ostrovia chce kontynuować zwycięską passę.