Meczem przeciwko Czuwajowi Przemyśl najlepszy sezon w historii zakończą w sobotę piłkarze ręczni Ostrovii. Bez względu na wynik spotkania biało-czerwoni mają już zapewnione drugie miejsce, najwyższe w dziejach ostrowskiego szczypiorniaka. Zespół Krzysztofa Przybylskiego zagra w barażach o miejsce w PGNiG Superlidze. Niezależnie od ich rozstrzygnięcia, Klub Piłki Ręcznej Ostrovia otrzymał zaproszenie do tworzonej od nowego sezonu zamkniętej ligi zawodowej. O tym, jak duże to wyzwanie Radiu Centrum opowiedział prezes klubu, Marek Śliwiński.

"Na początek wystarczy, jak budżet zostanie podwojony w stosunku do obecnego. Myślę, że na skromne granie w tym pierwszym roku to by wystarczyło. Okazja jest kusząca przede wszystkim dlatego, że na trzy lata liga jest zamknięta. Nie trzeba zatem budować drużyny za nie wiadomo, jak duże pieniądze. Można budżet zbilansować tak, żeby nie narobić długów, a jednocześnie powalczyć jak równy z równym z zespołami od połowy tabeli w dół. Z roku na rok można później budować mocniejszą drużynę z większym budżetem" - powiedział Radiu Centrum Marek Śliwiński.

Początek sobotniego meczu w hali przy ulicy Krotoszyńskiej w Ostrowie o godzinie 18:00. Przypomnijmy, że na tym nie skończy się dla Ostrovii historyczny sezon 2015/2016. Biało-czerwonych czekają jeszcze dwustopniowe baraże. Najpierw z wicemistrzem grupy A, a ewentualnie później z dziesiątą drużyną PGNiG Superligi.