Nie było niespodzianki na święta, choć na taką zanosiło się przez ponad trzy kwarty - mowa o środowym meczu koszykarzy BM Slam Stali Ostrów z Polskim Cukrem Toruń. Beniaminek znakomicie zaczął mecz z wiceliderem tabeli i prowadził 7:0, 10:2 i 14:6. Do przerwy faworyt wygrywał 27:26, ale w 27 minucie gospodarze po trójce Marcina Sroki prowadzili 47:38. Niestety, fatalna czwarta kwarta, przegrana aż 15:27 sprawiła, że BM Slam Stal uległa wiceliderowi z Torunia 64:75. Mówią Adrian Suliński i Marcin Sroka:
"Szkoda, bo mecz był do wygrania. Niestety, ostatnia kwarta zaważyła na końcowym wyniku. Zabrakło nam przede wszystkim cierpliwości. Zespół z Torunia z pewnością był w naszym zasięgu, zresztą jak prawie każdy w tej lidze. Szkoda, bo mogliśmy wygrać i mieć dobre nastroje na święta. Musimy jednak podnieść głowy do góry i w niedzielę powalczyć z Siarką Tarnobrzeg o kolejne zwycięstwo" - powiedział Radiu Centrum Adrian Suliński. "Przez trzy i pół kwarty prowadziliśmy wyrównaną walkę z faworytem. W końcówce rywal przebudził się i zaczął trafiać. Ważne punkty zdobył Danny Gibson. Szkoda, bo walczyliśmy, ale nie daliśmy rady wygrać" - powiedział Radiu Centrum Marcin Sroka.

Najwięcej punktów dla BM Slam Stali rzucili: Nikołow 14, Delaney i Suliński po 12. Beniaminek zagrał osłabiony brakiem Alexisa Wangmene. Dobrą wiadomością dla ostrowskiej drużyny jest zmniejszenie kary zawieszenia dla Kameruńczyka, który w niedzielę w meczu przeciwko Siarce Tarnobrzeg będzie mógł już zagrać.

BM Slam Stal Ostrów - Polski Cukier Toruń 64:75 (14:8, 12:19, 23:21, 15:27)
Stal: Nikołow 14, Delaney 12, Suliński 12, Ochońko 7, Millage 6, Sroka 6, Zębski 4, Kaczmarzyk 3, Żurawski 0.
Polski Cukier: Gibson 21, Wiśniewski 12, Cummings 11, Michalak 10, Sulima 9, Kornijenko 7, Perka 5, Milosevic 0, Michalski 0.