Szczypiorniści KPR Ostrovia wygrali czwarty mecz z rzędu. W sobotni wieczór pokonali MKS Real Astromal Leszno 26:22, prowadząc do przerwy 12:9.

Ostrowianie zagrali jedno z lepszych spotkań w tym sezonie, a cieszy przede wszystkim bardzo dobra gra w defensywie. Najskuteczniejszy, tradycyjnie w szeregach Ostrovii, był Patryk Marciniak, który rzucił 9 bramek. "To, że Leszno jest ostatnie w tabeli, nic nie znaczyło" - powiedział radiuCENTRUM Marciniak:

"Znamy się z tą drużyną i spodziewaliśmy się ciężkiego boju. Przygotowaliśmy się jednak dobrze pod kątem rywala. Straciliśmy zaledwie 22 bramki i jest wygrana. Faworyci grali razem. Któryś z nich musiał przegrać, dzięki czemu awansujemy w górę tabeli. Nie wiem, czy już będziemy na podium, ale trzeba grać i patrzyć przed siebie, a przede wszystkim wygrywać. Czy gram o koronę króla strzelców? Nie. Staram się grać drużynowo. Tak są stworzone zagrywki; a że mi wpada, to tylko się cieszyć" - powiedział radiuCENTRUM Patryk Marciniak.

Dziewiąte zwycięstwo z rzędu odniósł z kolei lider II ligi - SPR Szczypiorniak Gorzyce Wielkiego, który w sobotę wygrał na wyjeździe z ŚKPR-em Świdnica 34:30, prowadząc do przerwy 15:13.

KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – MKS Real Astromal Leszno 26:22 (12:9)
KPR Ostrovia: Foluszny, Foterek – Przybylski 2, Bałwas 3, Biegański 3, Marciniak 9, Wojciechowski 3, Staniek 4, Krzywda 1, Wojkowski 1, Brychcy
Najwięcej dla MKS-u: Łuczak 6, Rogoziński 3, Meissner 3

na fot. Radość szczypiornistów Ostrovii po czwartym z rzędu zwycięstwie

na fot. Fragment meczu KPR Ostrovia – MKS Real Astromal Leszno