Są jak papużki nierozłączki, choć sportowe życie rzuciło ich teraz w różne strony świata. Mowa o żużlowcu TŻ Ostrovia, Kamilu Brzozowskim i piłkarzu reprezentacji Polski oraz Sampdorii Genua, Dawidzie Kownackim. Byłego zawodnika Lecha Poznań często można było zobaczyć na stadionie w Ostrowie w boksie swojego przyjaciela - popularnego "Brzózki". Teraz, z racji wyprowadzki piłkarza do ligi włoskiej, kontakty kolegów są rzadsze, ale wyjątkowe okazje, jak chociażby Sylwester, spędzają razem, o czym w rozmowie z radiemCENTRUM opowiedział Kamil Brzozowski.

"Mamy zaplanowanego wspólnego Sylwestra u Dawida Kownackiego, w Genui. Wybieramy się tam całą naszą paczką. Oczywiście będzie to trochę inny Sylwester, bo Dawid ma w tym czasie także mecze. Każdy z nas sportowców wiedział, na co się pisze. My, żużlowcy, czasami jeździmy w Wielkanoc, a piłkarze grają zarówno w święta jak i Nowy Rok. Wyrzeczenia dla sportowców są nieuniknione. Dawid wiedział, czego może się spodziewać po przenosinach do Serie A. Sport dla nas jest najważniejszy i wszystko inne jest mu podporządkowane" - powiedział radiuCENTRUM żużlowiec ostrowskiego klubu.

Dodajmy, w sobotę zespół Dawida Kownackiego wygrał 2:0, strzelając obie bramki w doliczonym czasie gry. Polak spędził na boisku 10 ostatnich minut i w tym czasie zdążył asystować przy jednej bramce.

na fot. Dawid Kownacki