Żużlowcy Arged Malesy Ostrów jako jedyni z drużyn wyżej rozstawionych wygrali pierwszy mecz ćwierćfinału play-off w Metalkas 2. Ekstralidze. Największą niespodziankę sprawił zespół z Poznania, który na swoim torze wysoko pokonał faworyta do awansu, Abramczyk Polonię Bydgoszcz aż 52:37. W Łodzi radioCENTRUM zapytało trenera Mariusza Staszewskiego, czy jest zaskoczony dotychczasowymi rozstrzygnięciami w ćwierćfinałach play-off?

„Zaskoczony byłem przede wszystkim tym, jak układał się mecz w Krośnie, bo ROW Rybnik bardzo długo wygrywał, a Wilki osłabione są teraz jeszcze kontuzją Vaclava Milika. Z drugiej strony Norbert Krakowiak jak wszedł w zawody w miejsce Czecha, to jechał dużo lepiej. Wynik w Poznaniu to szok. Bydgoszcz to przecież główny faworyt do awansu i wysoko przegrał w Poznaniu. Będą musieli się mocno napocić, by odrobić te 15 punktów straty. My też musieliśmy się napracować, a przecież w niedawnym meczu w rundzie zasadniczej w Łodzi od pierwszego do ostatniego biegu byliśmy niezagrożeni. Teraz dopiero trzema ostatnimi wyścigami przechyliliśmy szalę na swoją stronę. Tak jak w całym sezonie, ta liga jest nieprzewidywalna. Drużyny, skazywane na spadek są w play-offach i walczą w nich bardzo dzielnie” – powiedział radiuCENTRUM trener ostrowskich żużlowców.

na fot.: Rajderem ćwierćfinałów został wybrany junior Arged Malesy Ostrów, Sebastian Szostak (kask biały)

Rewanżowe ćwierćfinały play-off rozegrane zostaną o jednej porze – w niedzielę, 25 sierpnia o 16:00. Ostrowski zespół wierzy, że Stadion Miejski tego dnia wypełni się wreszcie w komplecie i doping kibiców poniesie Arged Malesę do kolejnego kroku w drodze o upragniony awans do PGE Ekstraligi.