Pech Zbigniewa Sucheckiego przed decydującą fazą sezonu. Żużlowiec TŻ Ostrovia w ostatnim swoim wyścigu podczas Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa, upadł tak nieszczęśliwie, że złamał rękę. Końcówka niedzielnych zawodów była pechowa dla gospodarzy. Leżeli także Łukasz Sówka i Kamil Brzozowski. Im na szczęście nic się nie stało. Mówi trener Mariusz Staszewski, który drżał o zdrowie swoich zawodników.

"Seryjne upadki całej trójki napędziły mi sporo strachu. Przed ostatnim wyścigiem już miałem pójść do Kamila Brzozowskiego i powiedzieć mu, żeby jechał spokojnie z tyłu, by niczego nie wywinął. Nie poszedłem jednak, żeby nie wykrakać wypadku, a jednak się stało. Upadki wynikały z błędów i być może trochę nadmiaru ambicji naszych zawodników. W 19 wyścigu Przemek Pawlicki trochę skontrował motocykl na pierwszym wirażu. Zbyszek Suchecki tego nie przewidział i nadział się na jego koło" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

na fot.: Zbigniew Suchecki i Łukasz Sówka

Upadek Sucheckiego skończył się złamaną ręką, która została włożona w gips. Żużlowca czeka teraz około 6 tygodni przerwy, co w praktyce oznacza koniec sezonu. Dobrą informacją dla kibiców i trenera TŻ Ostrovia jest powrót na tor Sama Mastersa, który w poniedziałek w Anglii zdobył 5 punktów, jadąc pierwszy raz po wyleczeniu złamanego obojczyka.