Mariuszowi Staszewskiemu, który z powodzeniem prowadzi szkółkę żużlową TŻ Ostrovia i wprowadził drużynę do pierwszej ligi kończy się w tym roku kontrakt z ostrowskim klubem. Pochodzący z Gorzowa trener, który wciąż jest na dorobku nie wyobraża sobie, by musiał zmieniać pracę. Władze klubu są także zainteresowane przedłużeniem umowy. „Ten kontrakt jest jak polisa. Jak wygaśnie, przedłuży się niemalże automatycznie” - śmieje się w rozmowie z radiemCENTRUM prezes Radosław Strzelczyk. Trener Mariusz Staszewski także nie ukrywa, że chce kontynuować rozpoczętą pracę.

„Zobaczymy, czy zostanę w Ostrowie. Usiądziemy do rozmów. Nie ukrywam, że zabolałoby mnie, gdybym musiał zmieniać pracę. Chłopacy w szkółce są w 20-30 procentach gotowi i szkoda byłoby mi, jakby ta moja praca poszła gdzieś tam w las. Będziemy rozmawiać. Obie strony są zainteresowane, więc powinniśmy się dogadać” - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

Mariusz Staszewski w przeszłości startował w barwach ostrowskiego klubu. Był kapitanem drużyny. Karierę sportową zakończył po kontuzji kręgosłupa. Pracę w roli trenera rozpoczął właśnie w Ostrowie. W tym sezonie doczekał się pierwszych wychowanków i sukcesu w postaci awansu do I ligi.