Choć w sporcie nie zawsze wygrywa faworyt, to kiedy jedzie się na mecz do Kielc z mistrzem Polski, murowany kandydat jest tylko jeden. Zdają sobie z tego sprawę piłkarze ręczni Arged Rebud KPR Ostrovii, którzy jadą do Kielc po naukę, ale Łukasz Gierak podkreśla w rozmowie z radiemCENTRUM, że nie można przegrać meczu już w szatni.
"Będzie na pewno ciężko, aczkolwiek ja tak mam, że zawsze wychodzę na mecz, żeby wygrać. Wiadomo, że szanse na zwycięstwo są małe, ale jeśli przegra się mecz w szatni, to lepiej w ogóle nie jechać do Kielc. Musimy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko. Zobaczymy, jaki to przyniesie skutek. Na pewno porażka czasami uczy więcej niż zwycięstwo. Widać, nad czym trzeba pracować. Gra z tak mocną drużyną, jak Industria Kielce pokaże, jakie elementy trzeba poprawić, a co wychodzi w miarę dobrze" – powiedział radiuCENTRUM Łukasz Gierak.

Początek meczu w Kielcach o 16:00. Tymczasem ostrowski klub poinformował, że w zespole na dwa kolejne sezony pozostaje kapitan drużyny, Mateusz Wojciechowski. To następny zawodnik, po Urbaniaku i Szperze, który przedłużył umowę na dwa lata.