Coraz mniejsze szanse na obronę tytułu drużynowego mistrza Polski przez speedrowerzystów Wirażu Rowery Burghardt Ostrów. W niedzielę ostrowianie niespodziewanie przegrali na własnym torze z Szawerem Leszno 77:80. To trzecia w tym sezonie, ale pierwsza u siebie porażka ostrowian. Derby Wielkopolski były bardzo zacięte. Gospodarze prowadzili tylko raz - po pierwszym wyścigu. Później był albo remis albo minimalne prowadzenie Szaweru. Przed ostatnim biegiem ostrowianie przegrywali 73:75, a w decydującym wyścigu nie udało się odrobić strat. Upadek zanotował bowiem Bartosz Grabowski, który powiedział Radiu Centrum, że w tym sezonie w lidze Wirażowi jest faktycznie pod górkę.

"Nie jest łatwo. Mamy braki kadrowe i próbujemy łateć te dziury. Tak jak i my, tak też i inne zespoły mają problemy kadrowe, więc nie ma co na to patrzeć. Przeplatamy lepszą dyspozycję ze słabszą. Wiadomo, to jest sport, raz się wygrywa, raz się przegrywa. Nie ma co wybiegać daleko w przyszłość, czy uda się obronić tytuł czy nie. Skupiamy się na najbliższych meczach. Twierdzę, że nie ma co wybiegać daleko do przodu. Trzeba się skupić na tym, co jest teraz" - powiedział Radiu Centrum Bartosz Grabowski.

Najwięcej punktów dla Wirażu zdobyli: Kowalczyk 17, Kołata 16 i Grabowski 14. Na pocieszenie ostrowianom pozostał bonus za lepszy bilans w dwumeczu z Szawerem Leszno. Wiraż utrzymał trzecie miejsce w tabeli, ale ma już 4 punkty straty do lidera Lwów Częstochowa i 2 do TSŻ-u Toruń.