Na uchodzącą za najpiękniejszy żużlowy stadion na świecie, toruńską Motoarenę, w sobotę udadzą się żużlowcy Arged Malesy Ostrów. Beniaminek PGE Ekstraligi zmierzy się z drużyną For Nature Solutions Apatorem Toruń. Zdecydowanym faworytem spotkania są gospodarze, którzy choć przed sezonem byli przymierzani do jednego z medalu, to zaliczyli falstart na inaugurację, dostając tęgie lanie we Wrocławiu. Zespół, który ma w składzie czterech uczestników cyklu Grand Prix będzie chciał się mocno odkuć na Arged Malesie.

„Tak się wydaje, że Apator będzie bardzo podrażniony. Zapowiedzi były zupełnie inne, a pierwszy mecz im nie wyszedł, tak jak nam. Na pewno będą chcieli odbić sobie wysoką porażkę z Wrocławia. My z kolei będziemy chcieli pokazać, że tak słaby nasz występ w Ostrowie był tylko wypadkiem przy pracy. Chris Holder, który jeździł w Toruniu przez kilkanaście lat, na pewno zna ten tor jak nikt inny z nas. Na pewno pomoże i podpowie parę rzeczy. Czy jednak on będzie miał dobry występ po powrocie na swój domowy tor? Różnie z tym bywa. Mnie również jako zawodnikowi zdarzało się wracać na własne śmieci i przeplatałem mecze rewelacyjne i bardzo słabe. Nie ma na to reguły” – powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

Sobotni mecz rozpocznie się o 18:00. Będzie to nie tylko pojedynek siódmej aktualnie w tabeli Arged Malesy z ósmym zespołem z Torunia, ale także rywalizacja braci Holderów. Na torze pojawi się młodszy Jacek, który jeździ nadal w barwach Apatora, oraz starszy Chris, obecnie reprezentujący Arged Malesę. Partnerem medialnym beniaminka PGE Ekstraligi jest radioCENTRUM.