Niesamowity dreszczowiec, na szczęście z happy endem dla koszykarzy Arged BMSlam Stali Ostrów, którzy dopiero po dogrywce w czwartkowy wieczór wygrali po raz trzeci z Pszczółką Startem Lublin, tym razem 109:101 i zameldowali się w półfinale play-off, gdzie zagrają z Legią Warszawa.

W pierwszej kwarcie Stal prowadziła 31:14 i wydawało się, że może spokojnie kontrolować mecz. Stało się jednak coś niewytłumaczalnego. Goście zupełnie stanęli w ataku i Start zanotował serię 19-0. Później wynik był na przysłowiowym styku, a prowadzenie przechodziło wiele razy z rąk do rąk. Gospodarze mogli wygrać w regulaminowym czasie gry, ale decydujący rzut spudłował Mateusz Dziemba. Po 40 minutach był remis 91:91. Dogrywkę lepiej zaczęła Stal, która choć grała już bez klasycznych środkowych, to jednak miała "czarnego konia" Jarosława Mokrosa. Ten rzucił arcyważne punkty, choć w całym meczu grę Stali napędzało w zasadzie tylko trio TreyKell, Jakub Garbacz i Chris Smith, które rzuciło 80 ze 109 punktów całej drużyny. Tym razem niewiele wniosła do gry ławka rezerwowych. Słaby mecz zanotował James Florence. Stal wygrała ćwierćfinałową serię 3-1 i zagra w półfinałowej "bańce" w Arenie Ostrów.

Pszczółka Start Lublin - Arged BMSlam Stal Ostrów 101:109 (19:31, 32:17, 22:32, 18:11, d. 10:18)

Start: Mateusz Dziemba 21, MartinsLaksa 20, SherronDorsey-Walker 19, Roman Szymański 11, Kamil Łączyński 9, Thomas Davis 8, Kacper Borowski 5, DevinSearcy 4, Dustin Ware 4, Damian Jeszke 0.

Arged BMSlam Stal: TreyKell 31, Jakiub Garbacz 30, Chris Smith 19, Denzel Andersson 10, Jarosław Mokros 7, James Florence 6, Mark Ogden 4, Josip Sobin 2, Maciej Kucharek 0, Szymon Ryżek 0.