Dwa ostatnie mecze ligowe w ciągu trzech najbliższych dni rozegrają piłkarze ręczni Ostrovii. W sobotę o godzinie 17:00 zespół Witolda Rojka w Świdnicy zmierzy się z tamtejszym ŚKPR-em, a we wtorek, 29 kwietnia o godzinie 18:00 we własnej hali zakończy sezon meczem z Olimpią Piekary Śląskie. "Tylko dwa zwycięstwa pozwolą nam utrzymać dziesiąte miejsce, a być może awansować na dziewiąte" - powiedział Radiu Centrum Witold Rojek.

"Na razie jesteśmy w tym samym miejscu, co ostatnio. Jeśli będziemy wygrywać wszystko do końca, to na pewno nie przeskoczy nas jedenasty w tabeli SPR Tarnów, który wygra ostatnie dwa mecze, bo zmierzy się z Lublinem i Łodzią. W tej chwili Tarnów jest jeszcze za nami, ale nie możemy pozwolić sobie na to, by oni wygrali dwa mecze, a my tylko jeden, bo bilans bezpośrednich meczów mamy gorszy. Miejsce w tabeli - moim zdaniem - jest w tej chwili drugorzędną sprawą. Gorszą rzeczą jest to, że nie podchodzimy profesjonalnie do gry, co było widać w ostatnim przegranym meczu z SPR-em Tarnów.

ŚKPR Świdnica, sobotni rywal Ostrovii, zajmuje dziewiąte miejsce i ma jeden punkt przewagi nad Ostrovią, której tylko zwycięstwo pozwoli przeskoczyć o jedno "oczko" wyżej.