Niewykorzystane sytuacje się mszczą - ta stara piłkarska prawda potwierdziła się w niedzielnym meczu Centry Ostrów z Obrą Kościan. Ostrowianie mieli więcej okazji strzeleckich, ale tę jedną jedyną wykorzystali w 82 minucie goście i to oni cieszyli się ze zwycięstwa. Mówią Tomasz Adamczyk i Marek Wojtasiak z Centry Ostrów:

"Obra dobrze się broniła, a my znów zagraliśmy standardowo, czyli nieskutecznie u siebie. Jakoś na boiskach rywali potrafimy strzelać gole, ostatnio na wyjeździe do przerwy zdobyliśmy trzy bramki, a tutaj znów opanowała nas niemoc. W takim meczu kto strzelił pierwszą bramkę, ten wygrał. W niedzielę była to Obra" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Adamczyk, który miał idealną sytuację w końcówce meczu na wyrównanie stanu rywalizacji.

"Zagraliśmy jak zwykle u siebie, czyli nieskutecznie i nieporadnie. Na wyjazdach wygląda to o niebo lepiej. Myślałem, że po ostatnim wyjazdowym zwycięstwie nad Płomykiem, moja drużyna będzie lepiej dysponowana. Cóż z tego, że mieliśmy przewagę optyczną, stworzyliśmy może trzy, cztery sytuacje strzeleckie, jak Obra miała jedną, ale za to ją wykorzystała" - dodał Marek Wojtasiak.

W pozostałych meczach VI kolejki piłkarskiej IV ligi z udziałem drużyn z naszego regionu: Biały Orzeł Koźmin wygrał 2:1 z Victorią Ostrzeszów, Dąbroczanka Pępowo pokonała 1:0 Płomyk Jarotę II Jarocin, KKS Włókniarz 1925 Kalisz zremisował 2:2 z Victorią Września, KS Opatówek uległ 2:3 GKS-owi Krzemieniewo, a SKP Słupca wygrał 4:2 z LKS-em Gołuchów.
W tabeli Centra jest trzecia, KKS czwarty, Victoria Ostrzeszów piąta, a Biały Orzeł Koźmin szósty. Na dwunaste miejsce w tabeli spadł Płomyk, czternasty jest LKS Gołuchów, a tabelę zamyka KS Opatówek.

kmiecikrc.fm