Gonili rywala niemalże przez cały mecz, kilka razy mieli sporą stratę, a jednak niesieni fantastycznym dopingiem kibiców odnieśli kolejne zwycięstwo - mowa o koszykarzach Stali Ostrów, którzy po dramatycznym meczu pokonali w sobotni wieczór we własnej hali Księżaka Łowicz 78:73. W pierwszej połowie goście wygrywali już w Ostrowie różnicą 12 punktów. W 34 minucie prowadzili 65:58, ale Stal się nie poddała. Mówią: trener Mikołaj Czaja oraz koszykarze, Łukasz Ptak i Marcin Kałowski:

"To był bardzo ciężki mecz. Księżak to trudny przeciwnik. Do tego nasza kiepska, wręcz fatalna skuteczność w pierwszej połowie. Słabo wykonywane rzuty wolne oraz dziury w obronie - to wszystko złożyło się na tak dramatyczną końcówkę meczu" - podsumował trener Stali.

"Baliśmy się końcówek, które decydują o losach spotkania, tym bardziej, że na początku sezonu ostatnie minuty nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Tym razem udało się i cieszymy się ze zwycięstwa" - dodał Łukasz Ptak.

"Byliśmy przygotowani na to, że Łowicz postawi nam ciężkie warunki. Oni grają twardą, fizyczną koszykówkę. Było dużo walki w strefie podkoszowej. Cały mecz goniliśmy. Momentami nasza gra była ospała, ale takie mecze, kiedy goni się rywala i wygrywa, budują nas jako zespół" - dodał jeden z bohaterów, Marcin Kałowski.

Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Kałowski 23, Dymała 17, Olejnik 15 i Sierański 12. Stal z dorobkiem 5 zwycięstw i 3 porażek zajmuje piąte miejsce w drugoligowej tabeli.

kmiecikrc.fm