Prowadziły wyraźnie, ale ostatecznie przegrały jednym punktem w ostatnich sekundach meczu - mowa o koszykarkach Ostrovii, które w środowy wieczór były bliskie sprawienia niespodzianki i pokonania lidera I ligi, AZS-u Politechniki Korony Kraków. Biało-czerwone ostatecznie przegrały 74:75 i straciły szanse na miejsce w czołowej piątce.

Pierwsza połowa meczu w Krakowie była wyrównana i zakończyła się remisem 41:41. Ostrovia grała w tym fragmencie na bardzo dobrej 60 procentowej skuteczności. Początek trzeciej kwarty był wyśmienity w wykonaniu podopiecznych trenera Andrzeja Kowalczyka, które w 26 minucie prowadziły już 57:43 i pod Wawelem zanosiło się na niespodziankę. Niestety, w czwartej kwarcie przewaga Ostrovia zaczęła topnieć. Na dwie minuty przed końcem gospodynie doprowadziły do remisu. Ostrovia mogła wygrać, ale spudłowała w końcówce trzy rzuty wolne. Korona natomiast w ostatnich sekundach zdobyła punkty na wagę zwycięstwa 75:74. Najwięcej punktów dla Ostrovii rzuciły: Nowicka 20, Rozwadowska 15 i Parysek 12. Po tej porażce biało-czerwone zajmują nadal szóste miejsce w tabeli grupy B I ligi, już bez szans na awans do górnej piątki. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej pierwszego etapu rozgrywek, Ostrovia w niedzielę o godzinie 16:30 zagra u siebie z Karkonoszami Jelenia Góra.