Po dwóch porażkach kaliscy szczypiorniści powrócili na zwycięskie tory i w hali Arena pokonali Stal Mielec 28:24. Spotkanie 19 serii PGNiG Superligi było bardzo wyrównane i dopiero w ostatnim kwadransie kaliszanie wypracowali bezpieczną, kilku bramkową przewagę, którą "dowieźli" do końca. Jednym z głównych bohaterów spotkania był kaliski obrotowy Piotr Krępa, który zdobył 7 goli. Co ciekawe jest on wychowankiem Stali Mielec i drużynę z Podkarpacia reprezentował przez 7 sezonów. Jak powiedział radiuCENTRUM gra przeciwko byłej drużynie to dla niego dodatkowa motywacja:

"Myślę, że nie wszyscy doceniają zespół z Mielca, a to jest dobra ekipa, oni się nie podają i walczą w każdym meczu. Było widać tę walkę na naszym parkiecie. My mieliśmy za dużo nerwowości, po tych dwóch porażkach był w nas taki brak pewności. Dlatego potrzebowaliśmy trochę więcej czasu by wejść w ten mecz i cieszę się, że choć późno to udało się wypracować przewagę i wygrać. Na pewno dla mnie to była dodatkowa motywacja żeby pokazać się na tle swoich byłych kolegów i faktycznie część z nich dobrze mnie zna i mocno byłem pilnowany na parkiecie".

na fot.: Obrotowy MKS-u Piotr Krępa zdobył w meczu ze Stalą Mielec 7 bramek.

To jedenaste zwycięstwo MKS-u w tym sezonie, dzięki któremu MKS Kalisz umocnił się na piątym miejscu w ekstraklasowej tabeli. Teraz kaliski zespół czekają dwa bardzo trudne pojedynki: z wiceliderem Wisłą Płock i liderem Vive Kielce.