Jeden punkt wywalczyły kaliskie siatkarki w ligowym starciu z mistrzyniami Polski Chemikiem Police. W poniedziałkowy wieczór w hali Arena Energa MKS Kalisz uległ zespołowi z Polic 2:3. U gospodyń było widać niedosyt ponieważ pierwsze dwa sety wygrały kaliszanki do 20-tu i 23. Doświadczone rywalki szybko wyciągnęły wnioski i w trzeciej odsłonie pokonały MKS do 18-tu. Najbardziej zacięta była czwarta odsłona,w której długo trwała walka punkt za punkt. Ostatecznie policzanki zwyciężyły ja do 22-óch i poszły za ciosem wygrywając tie-breaka 15:12. Mimo porażki trener MKS-u Jacek Pasiński nie miał pretensji do swoich podopiecznych:

"Po słabych meczach z Jokerem Świecie czy w Bydgoszczy teraz nasz zespół znów pokazał charakter, że potrafi grać w siatkówkę i bić się o każdy punkt. Naprawdę cieszę się z tego, że udało nam się takiemu zespołowi jak Chemik urwać punkt. Oczywiście malkontenci powiedzą, że prowadząc 2:0 w setach powinniśmy to wygrać, ale pamiętajmy w którym my jesteśmy miejscu. Szkoda tego czwartego seta, bo w nim, w ostatnich decydujących akcjach zabrakło najzwyczajniej chłodnej głowy i doświadczenia".

Najlepszą zawodniczką meczu została atakująca Chemika Jovana Brakocević-Canzian. Utytułowana Serbka zdobyła 30 punktów, a w decydujących momentach jej zbicia po skosie były nie do zatrzymania.

W kaliskiej ekipie bardzo dobry mecz rozegrała Monika Gałkowska, autorka 20 oczek. Po tym spotkaniu kaliski zespół z dorobkiem 24 punktów wskoczył na siódme miejsce w tabeli Tauron Ligi, a zdobyty punkt z mistrzyniami Polski może się okazać bezcenny w kontekście rywalizacji o miejsce w fazie play-off.

Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (25:20, 25:23, 18:25, 22:25, 12:15)

Energa MKS: Polak 2, Ptak 10, Bednarek 10, Szperlak 16, Gromadowska 12, Gałkowska 20 oraz Łysiak (l), Kucharska, Mucha 1

Chemik Police: Grajber 5, Kowalewska, Kąkolewska 1, Brakocević-Canzian 30, Wasilewska 11, Strantzali 14 oraz Maj-Erwardt (l), Łukasik 4, Baijens 13, Mędrzyk 1, Bałdyga 1