Z dorobkiem 17 punktów i bilansem 5 zwycięstw i 11 porażek zakończyli pierwszą rundę piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz. Jak na beniaminka rozgrywek PGNiG Superligi to niezły wynik, choć pozostaje niedosyt po meczach wyjazdowych, gdzie tylko raz kaliszanom udało się wygrać. A jak powiedział radiuCENTRUM trener kaliskiej drużyny Paweł Rusek tabela nie do końca odzwierciedla wydarzenia z parkietu, bowiem kilka meczów było na przysłowiowym styku:

"Naprawdę przeglądając fachowe czasopisma i portale to jesteśmy chwaleni za postawę, że gramy dobrą piłkę ręczną, że jako beniaminek nieźle wystartowaliśmy i w wielu meczach pokazujemy waleczność. Uważam, że zdobyliśmy przyzwoitą ilość punktów, choć zawsze znajdą się osoby, które powiedzą, że powinno ich być więcej. Ale proszę mi wierzyć, małymi krokami idziemy do przodu. Jesteśmy też chwaleni za doping i tu naprawdę wielki szacunek dla naszych kibiców. Na każdym meczu mamy ok. 2500 kibiców. Jeździmy po różnych salach i taki doping rzadko się zdarza".

na fot.: Paweł Rusek / trener Energa MKS Kalisz

Kaliska drużyna poczyniła też pierwsze wzmocnienia przed drugą częścią sezonu. W połowie grudnia 2,5-letni kontrakt podpisał z klubem MKS nowy rozgrywający Marek Szpera. To 30-letni szczypiornista, pochodzący z Ostrowa, który coraz częściej otrzymuje powołanie do reprezentacji Polski. A na parkiety Superligi kaliscy szczypiorniści wrócą 20 stycznia, kiedy to podejmą Zagłębie Lubin.

na fot. od lewej: Marek Szpera / nowy zawodnik Energa MKS Kalisz, Błażej Wojtyła / prezes klubu MKS Kalisz